Menedżer szerzej o meczu
- W pierwszej połowie Chelsea grała swoje, my graliśmy swoje i było to wyrównane spotkanie – mówi Pardew.
- Był okresy w pierwszej połowie, w których oni dominowali. Nie mieliśmy takiego impetu, jaki chciałbym byśmy mieli, a strata Colocciniego była dla nas ciosem, ale mimo to się nie poddaliśmy.
- Zmieniliśmy to po przerwie, zwiększyliśmy presję na czwórce ich obrońców i mało brakowało, byśmy zdobyli coś w tym okresie.
- Muszę pochwalić swoich piłkarzy, mieli wspaniałe nastawienie. Bez Colocciniego, bez Tiote, bez Gutierreza, a mimo to ciągle naciskaliśmy na Chelsea, więc na wiele sposobów można z tego wyciągnąć sporo pozytywów.
- Potem straciliśmy Stevena Taylora i wygląda to na groźną kontuzję, trzeba się o to martwić, po czym straciliśmy dwa późne gole.
- Trzeba współczuć jednemu czy dwóm moim piłkarzom, na pewno Timowi, który był dzisiaj znakomity. Strzelić mu trzy bramki jest prawdziwym wyczynem. Zapewne jest tak mocno rozczarowany, jak ja.
Pardew kolejny raz wypowiedział się na temat faulu Davida Luiza na Dembie Ba. - Myślałem, że dostanie czerwoną kartkę. To była czwarta minuta, ale to nie ma znaczenia w takich sytuacjach.
- Ba szedł po gola, miał Luiza za sobą, bramkarz nie biegł po piłkę, więc jest to sytuacja bramkowa, a on go przewrócił.
- Nie mogę zrozumieć, dlaczego go nie wyrzucił. W przerwie sędzia powiedział mi, że Ba nie miał kontroli nad piłką. Nie jestem pewien co do panujących zasad, więc będę musiał to sprawdzić.
Komentarze | 1
woody napisał:03.12.11, 23:39Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.