Taylor: Nie możemy w to uwierzyć
- Nie możemy w to uwierzyć. Patrzyliśmy na zegar i myśleliśmy, że mecz zakończy się remisem. Czekaliśmy już na zakończenie spotkania - mówi Taylor.
- Może daliśmy się ponieść emocjom. Czasami trzeba zamknąć drogę do własnej bramki. Straciliśmy gola po naszym stałym fragmencie gry i za to możemy winić tylko siebie.
- Nie mogę uwierzyć, że to jest kolejny sezon, w którym przegrywamy.
- Mieliśmy swoje szanse, ale wszystkie strzały leciały wprost w bramkarza. Metr, dwa metry w bok i mecz wyglądałby całkiem inaczej.
- Jesteśmy tym rozczarowani. Adam Johnson to klasowy piłkarz i dzisiaj to udowodnił.
Na początku drugiej połowy Taylor wybijając piłkę głową sprzed bramki uderzył twarzą w słupek i rozciął sobie skórę. Założono mu szwy i kontynuował grę.
- To było małe zderzenie ze słupkiem. Mam kilka zadrapań na twarzy. Słupek wygrał! Wiedziałem, że Steven Fletcher jest za mną, więc musiałem to wybić.
- Nie mogłem zejść z boiska, musiałem grać dalej. Teraz boli to trochę bardziej.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.