Aarons: Pochwały nie mają znaczenia
- Skupiam się tylko na grze w piłkę, a to co o mnie mówią inni ludzie, czy też pochwały, jakie ostatnio otrzymuję nie mają wpływu na to, co robię - mówi Aarons.
- Wiem, że mogę grać znacznie lepiej i każdego dnia pracuję na treningach nad swoją grą, by upewnić się, że tak się stanie. Staram się rozwijać. Zawsze liczyłem na to, że w tym sezonie się przebiję.
- W zeszłym sezonie bardzo ciężko pracowałem, by znaleźć się w miejscu, z którego mogę powalczyć o miejsce w pierwszym zespole, więc kiedy wróciłem na przygotowania do nowego sezony, to planowałem wywalczyć miejsce.
- Nie spodziewałem się, że zagram w meczu na Etihad i po sześciu minutach zdobędę gola.
Jutro Newcastle podejmie Liverpool, dla którego gra Raheem Sterling. Aarons już jest porównywany do młodej gwiazdy The Reds, ale piłkarz Srok uważa, że na razie za wcześnie na takie porównania.
- Raheem Sterling grał dobrze w ostatnich dwóch czy trzech sezonach, a ja nawet nie jestem bliski takiego poziomu. Nie jestem Raheemem Sterlingiem, a on nie jest mną. Nie chcę, by ludzie nas porównywali, ale oczywiście jest zawodnikiem, którego podziwiam.
- Nie jestem taki, jak on i przede mną jeszcze długa droga, zanim będę mógł uważać, że osiągnąłem taki poziom. On grał dla Anglii na Mistrzostwach Świata, a ja zagrałem 4 mecze dla Newcastle United.
- Nie sądzę, by były powody ku temu, by mnie poniosło. Skupiam się tylko na grze.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.