Cud na Etihad! Sroki grają dalej!
Newcastle niespodziewanie wyszło na prowadzenie w 6-tej minucie. Fernandinho dał się zaskoczyć Ryanowi Taylorowi, a Rolando Aarons przejął piłkę w polu karnym i strzałem między nogami Willy’ego Caballero trafił w długi róg bramki.
W 20 minucie Rob Elliot instynktownie wybronił strzał Stevana Jovetica z 5 metrów, a później obrońcy Srok zdołali zablokować dobitkę i wybić piłkę ze swojego pola karnego.
Chwilę później po drugiej stronie boiska odpowiedział Daryl Janmaat mocnym strzałem z ponad 20 metrów, ale uderzył zbyt blisko bramkarza, który na raty łapał to uderzenie.
Bardzo bliski zdobycia gola wyrównującego dla City był… Fabricio Coloccini. Kapitan Newcastle odbił mocne podanie Aleksandara Kolarova w pole karne, po czym piłka otarła się o słupek i wyszła na róg.
Newcastle mogło, a nawet powinno prowadzić 2:0, gdy po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi niekrytego Paula Dummetta, ale obrońca Srok trafił wprost w bramkarza.
Gospodarze do końca pierwszej połowy starali się o bramkę wyrównującą, ale strzał Yayi Toure wybronił Elliot, a główki Edina Dżeko i Eliaquima Mangali poszybowały nad bramką.
Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do Srok. Janmaat z prawego skrzydła podał w pole karne do Adama Armstronga, lecz piłka odbita od napastnika Newcastle przeszła obok bramki.
Po przerwie Manchester City dominował, ale Sroki dobrze spisywały w obronie i nie dopuszczały rywali do swojej bramki, a Elliot praktycznie nie musiał interweniować.
W 72 minucie sporo kontrowersji wywołała decyzja sędziego, który nie odgwizdał faulu Kolarova na wychodzącym na czystą pozycję Gabriela Obertana i Serb powinien zobaczyć czerwoną kartkę. Chwilę później Kolarov uderzał z rzutu wolnego, ale Elliot bez problemu złapał piłkę.
Na kwadrans przed końcem Sroki zdobyły swoją drugą bramkę. Sissoko dostał podanie przed polem karnym i ruszył do przodu mijając dwóch rywali, a swój rajd zakończył sprytnym strzałem w długi róg.
Man City jeszcze ruszyło do ataku, ale zmarnowało dwie okazje na powrót do meczu. Najpierw Ryan Taylor na linii bramkowej zablokował strzał Edina Dżeko, później obok bramki strzelił Jesus Navas.
Pomimo tego, że sędzia doliczył 6 minut, to gospodarze stracili już wiarę w odwrócenie losów spotkania i Sroki pierwszy raz od 8 lat awansowały do ćwierćfinałów Pucharu Ligi.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.