Ashley: Mam dość
Dziennikarz miał spotkać Ashleya przed lokalem Golden Lion w Soho (Londyn), gdzie właściciel Newcastle spotkał się ze swoim przyjacielem. Na pytanie o Pardew odpowiedział: - Ma jeszcze jeden mecz. Jeśli przegramy w poniedziałek, Pardew odchodzi. Mam dość. Jest po nim, jest skończony.
- Jeszcze jeden mecz i koniec. Co byś zrobił? Wydałem wiele pieniędzy na ten klub, wiele mnie to kosztowało. Nie będę się już na to godzić. Szczerze, odpowiedz mi co ty byś zrobił? Jeszcze jeden mecz i on odejdzie, będzie skończony.
Ashley swoją wypowiedź podkreślił gestem podcinania gardła.
Zapytany o to, czy Pardew jest świadomy swojej sytuacji, Ashley mówi: - Teraz tyle mogę powiedzieć, a już to powiedziałem, więc poszło to w świat. Możesz zrobić z tym co chcesz. Ja już mam dość.
Prawnicy Ashleya od razu wyjaśnili, że komentarze biznesmena z czwartkowego wieczoru były jedynie żartem. Do gazety przekazano: - Pan Ashley odpowiedział, z przymrużeniem oka, że pan Pardew ma dwa mecze, zanim zostanie zwolniony.
- By spojrzeć na to realistycznie, w ostatnich tygodniach dziennikarze podawali, że pan Pardew ma dwa mecze, zanim zostanie zwolniony. Tym samym pan Ashley „zażartował” z waszego dziennikarza.
Newcastle obecnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Premier League z trzema punktami na koncie, a kibice bardzo głośno domagają się zwolnienia Alana Pardew. Czy Ashley w końcu ulegnie ich żądaniom?
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.