Samobój daje awans
Od początku meczu gra toczyła się szybkim tempem, ale żadna z drużyn nie stworzyła zagrożenia pod bramką, a jedynie wart wspomnienia był zablokowany strzał Siema de Jonga.
Sroki wyszły na prowadzenie w 24 minucie, gdy Gabriel Obertan dograł z prawego skrzydła do Emmanuela Riviere’a, który był bliski strzelania pierwszego gola w barwach Srok, ale został uprzedzony przez wychowanka Sunderlandu Johna Egana, który trafił do własnej bramki.
Gol ten uciszył kibiców gospodarzy i Sroki ruszyły w poszukiwaniu drugiego gola. Massadio Haidara, który często atakował lewym skrzydłem, podał do Rolando Aaronsa, a ten trafił wprost w bramkarza.
Gillingham było bliskie wyrównania, gdy boczny obrońca Matt Fish zszedł z prawego skrzydła do środka i uderzył na bramkę, ale piłka minęła okienko bramki o centymetry.
Po przerwie Newcastle dalej atakowało, a Haidara był wyróżniającą się postacią. Francuski obrońca najpierw świetnie dośrodkował, ale Riviere uderzył za wysoko, a później sam zdecydował się na strzał z ponad 20 metrów i niewiele brakowało do szczęścia, ponieważ piłka trafiła w poprzeczkę.
Również Coloccini próbował zaskoczyć Stephena Bywatera z dalszej odległości, ale jego strzał nie sprawił większych problemów bramkarzowi gospodarzy.
Na 19 minut przed końcem Tim Krul popełnił błąd wyprowadzając piłkę, która trafiła do Luke’a Norrisa i miał szczęście, że rywal nie wykorzystał tego prezentu. Kilkadziesiąt sekund później Holender musiał już interweniować po strzale Norrisa przenosząc futbolówkę nad poprzeczką.
Newcastle mogło jeszcze zdobyć gola, który dobiłby rywala, ale sprytny strzał Remy’ego Cabelli wybronił Bywater, a uderzenie Janmaata zablokował jeden z obrońców.
Ostatecznie druga bramka Srokom nie była potrzebna, bo samobójcze trafienie Egana wystarczyło do awansu do trzeciej rundy Pucharu Ligi. Zespół Alana Pardew kolejnego rywala pozna w środę.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.