Mbabu o kolegach z Francji
O Moussie Sissoko: - Nazywam go „Bizon”. Kiedy oddaje strzał, to nie próbuj wystawiać nogi! Miałem z nim jeden czy dwa pojedynki i nie sądzę, by udało mi się go zatrzymać. Może kiedyś, ale w najbliższych dwóch latach to będzie trudne. To bardzo silny piłkarz, ale najgorsze jest to, że on w ogóle nie ćwiczy górnych części ciała. To jest naturalne! Raz powiedział, że gdyby ćwiczył, to byłby za ciężki. Zaczął grać w roli „dziesiątki”, potem przeszedł na prawą stronę, a czasami gra w środku pomocy. Osobiście lubię go oglądać na skrzydle, ale to zależy czego potrzebuje menedżer. On ma atuty fizyczne, ale na boisku jest inteligentny. Potrafi kontrolować długie podania, gdy do niego trafiają. To jego najmocniejsza strona. Tylko kilku zawodników poza Messim i Ronaldo to potrafi. Kiedy ma piłkę, to trudno go powstrzymać i przez to popełniasz błędy. Kiedy jest ustawiony tyłem do bramki to powodzenia z odebraniem mu piłki, z tymi jego rękami, dużymi nogami i tyłkiem! Powodzenia!
O Mathieu Debuchym: - Jeśli chodzi o futbol to on jest wojownikiem. Wielkim wojownikiem. Na Mundialu w meczu przeciwko nam można było powiedzieć, że chciał posmakować Szwajcarii! Wszystko zawsze robi na 100%, nawet na treningach. Lubię jego nastawienie, jego ofensywne akcje. On to uwielbia, wspieranie pomocników i ruszanie do przodu. Jest szybki i gra dobrze z piłką przy nodze, nie tylko dośrodkowuje. Często go obserwuję. Wiele razy powtarza to na treningach. Zanim go poznałem myślałem, że jest cichy i skromny. W rzeczywistości jest bardzo otwarty. Wiele z nim rozmawiam. On wciąż się zachowuje jakby był młody, nie zważając na swój wiek.
O Yoanie Gouffanie: - To piłkarz, z którym mam bardzo dobre relacje. Często wpadam do jego domu by pograć w UNO z nim, jego żoną, jego szwagrem i szwagierką. Miał wspaniały sezon. Regularnie gra w pierwszym zespole i wiele biega. To w nim lubię, szczególnie jako boczny obrońca. Często ruszam do ataku i jeśli mam obok siebie takiego zawodnika jak on, to wiem, że nigdy nie będę musiał powiedzieć: „O nie, nikt mnie nie zaasekurował”. Czasami braknie mu tchu, ale wiele razy podejmował dobre decyzje, dobrze podawał. Czasami mu się nie uda, ale nikt nie jest idealny, on gra prostą piłkę. W Anglii ma wspaniałą reputację. Kiedy rozmawiam z kibicami to oni zawsze mi mówią: „Gouffran, on wiele biega, uwielbiamy to! Kochamy piłkarzy, którzy walczą dla drużyny!”. Jest spostrzegany jako wielki wojownik, jako facet, który sporo pracuje.
O Massadio Haidarze: - Pierwsza część sezonu była dla niego bardzo trudna, ponieważ w lipcu podczas przygotowań do sezonu miał problemy z mięśniem uda. Doznał urazu aż czterokrotnie! Wracał, odchodził, wracał, odchodził… Jednak od października nie ma wielu problemów. Uwielbiam jego technikę i mocne uderzenie piłki. To mnie zaskoczyło, gdy pierwszy raz to zobaczyłem! Może stać się świetnym lewym obrońcą, ponieważ wciąż jest młody. Bardzo wcześniej rozpoczął karierę w Nancy. To chłopak, który zawsze się uśmiecha. Nigdy nie zobaczysz go w złym nastroju. Ciągle żartuje. Po treningach od razu wraca do żartów z Hatemem. To facet, który wnosi radość.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.