Ameobi o czerwonej kartce
- Nie można było wymyśleć takiego sposobu, w jaki dostałem czerwoną kartkę. Wciąż nie wiem jak to się stało. Pierwszą żółtą kartkę dostałem za kłótnie, a przy drugiej byłem już gotowy wznowić grę, ale wtedy sędzia jeszcze raz mnie wezwał - mówi Ameobi.
- Powiedział mi, żebym skończył z niesportowym zachowaniem, więc powiedziałem mu, że mam prawo bronić swojej sprawy. Zapytałem go: „Czy masz zamiar wyrzucić mnie z boiska za to, że bronię interesów mojej drużyny?”, a on odpowiedział: „Tak”.
- Zadałem pytanie i dostałem za to czerwoną kartkę. Zdębiałem. Ludzie, którzy mnie znają wiedzą, że nie przeklinam i nikogo nie obrażam. Jeśli to miał być dla mnie ostatni mecz w barwach Newcastle, to nie w taki sposób chciałem się to zakończyć. Jestem tym zasmucony.
- Jestem rozczarowany sam sobą, że w ogóle znalazłem się w takiej sytuacji, ale pod wpływem chwili, gdy decyzje nie są podejmowane po twojej myśli, można się zdenerwować.
- Przeprosiłem za to moich kolegów z drużyny i chciałbym przeprosić także naszych kibiców, ponieważ wspierali każdego z nas.
O przebiegu meczu z Liverpoolem Ameobi powiedział: - Moim zdaniem do czasu ich pierwszego gola zasłużenie byliśmy na prowadzeniu. Trzymaliśmy się swojego planu gry i sprawialiśmy im problemy.
- Bardzo się staraliśmy i przegranie tego spotkania jest dość frustrujące.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.