Pardew o relacjach z kibicami
Pardew powiedział: - Podejrzewam, że ponad połowa kibiców chce mojego odejścia. To trochę frustrujące, ponieważ chcę mieć szacunek tych ludzi, a gdy go nie masz, to jest to bolesne. Nie będę tego ukrywał. Opinie można zmieniać i jestem zdeterminowany, by zmienić opinię kibiców.
- Ten klub niesie ze sobą sporo presji i da się ją odczuć. To był trudny tydzień, jest wielki nacisk na moich piłkarzy, by wygrali ze Swansea, ale drużyna nie gra z wielką pewnością siebie.
- W środku tygodnia byłem na mieście i koło mojego auta stał mały chłopiec z naklejką „Pardew Out”, a jego przyjaciel robił mu zdjęcie. Pomachałem mu. Czasami musisz zmierzyć się z takimi sytuacjami.
- Moje relacje z kibicami ucierpiały. Ich nastawienie wobec mnie nie jest obecnie dobre. Jestem u nich na niepewnej pozycji, ale nie da się przejść przez karierę menedżera bez takich wydarzeń.
- Trzeba zrozumieć, że ten klub ociera się o religię i przechodzi w skrajności. Nie sądzę, by to się kiedyś zmieniło. Newcastle United to klub, gdzie żyjesz lub umierasz dzięki wynikom, a my przegraliśmy cztery mecze z rzędu, więc jestem krytykowany… ale życie toczy się dalej.
- Rozmawiałem z Mike’em Ashleyem oraz Lee Charnleyem o kilku sprawach, innych niż obecne problemy. Transfery, plany na lato. Chociaż wiemy, że sobotnie spotkanie będzie bardzo ważne, to praca toczy się dalej.
Komentarze | 1
dublion napisał:19.04.14, 15:44Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.