Anita: Wszystko poszło nie tak
Sky Sports: - Jak bardzo rozczarowany jest obecnie zespół Newcastle?
Vurnon Ania: - Jesteśmy bardzo rozczarowani. W szatni było bardzo cicho, ale musimy dalej robić swoje, codziennie ciężko pracować i grać lepiej w meczach.
Sky: - Co się z wami stało złego, biorąc pod uwagę dobry początek sezonu?
VA: - Chyba wszystko poszło nie tak, jeśli spojrzy się na nasze wyniki. Tracimy sporo goli, dzisiaj był to jeden, pechowy gol, ale to nic nie zmienia. Stwarzamy sobie okazje, ale ich nie wykorzystujemy.
Sky: - Mówisz o traceniu o goli i nie strzelaniu. Jaki jest problem szczególnie pod bramką rywali?
VA: - Brakuje nam trochę szczęścia. Znajdujemy się w pozycjach do zdobycia bramek, ale gole nie wpadają. Musimy dalej wbiegać w pole karne, kreować okazje i myślę, że wkrótce coś wpadnie.
Sky: - Jesteście dziewiąci w tabeli, Stoke jest dziesiąte i po dzisiejszym zwycięstwie zbliżyło się do was. Jak ważne jest zdobycie punktów w pozostałych czterech spotkaniach?
VA: - Następny mecz jest dla nas bardzo istotny. Bardzo ważne jest dla nas wygrywanie meczów i utrzymanie tego miejsca lub awansowanie jeszcze w górę.
Sky: - Kibice wyrazili dzisiaj swoje niezadowolenie. Czy twoim zdaniem to niesprawiedliwe, że całą winą obarczają za to menedżera?
VA: - Myślę, że to dotyczy wszystkich, ponieważ to my gramy na boisku, więc moim zdaniem to wszyscy ponoszą winę, ale musimy się trzymać razem: kibice, piłkarze, trenerzy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.