Pardew przyzna się do winy
Pardew ma jednak nadzieję, że wyrok trzyosobowej komisji nie będzie tak surowy, jak przewidują media, które piszą nawet o zakazie stadionowym na całą resztę bieżącego sezonu.
By zwiększyć swoje szanse na zmniejszenie kary menedżer Newcastle poprosił o indywidualne przesłuchanie przed komisją Football Association, której chce wyjaśnić swoje zachowanie.
Co wydawało się mało prawdopodobne, sprawa ma jednak swój precedens. W 2007 roku ówczesny menedżer Kidderminster Harriers Matk Yates uderzył głową piłkarza Exeter City Lee Elama podczas spotkania obu zespołów w piątej lidze angielskiej (Conference National).
Yates został zawieszony na cztery mecze i musiał zapłacić 350 funtów grzywny. Można się spodziewać, że za takie wydarzenie w Premier League kara będzie wyższa.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.