Pardew wierzy w Ben Arfę
- Powiedziałem mu: „Czekałeś na szasnę i byłeś cierpliwy”, ponieważ dobrze się zachowywał na i poza boiskiem treningowym, a jego temperament był wspaniały - mówi Pardew.
- Teraz nadszedł jego czas i w futbolu trzeba wykorzystywać swoją szansę, gdy nadejdzie.
- Strata Cabaye’a to dla nas cios i myślę, że wszyscy jesteśmy świadomi jego wpływu na kreatywność. Jednak będziemy musieli polegać na innych zawodnikach, jeśli nikt nie przyjdzie, szczególnie na Sammym, Marveaux oraz Hatemie, na tych, którzy są kreatywni, ale ostatnio nie grali.
Pardew mimo wszystko nie traci nadziei na udane rozgrywki. - Chcę, żebyśmy mieli świetny sezon, budowali już na kolejny sezon i byśmy awansowali do europejskich pucharów, jeśli się uda.
- Myślę, że w lecie dojdzie do kilku zmian, które będą bardzo ważne i musimy się upewnić, że z tego wszystkiego wyjdziemy jako bardzo silny zespół.
Jutro Sroki zmierzą się z Sunderlandem, a Pardew liczy na to, że Shola Ameobi kolejny raz potwierdzi, że jest prawdziwym „pogromcą Mackemów”. - Shola zawsze jest żywy w tych ważnych spotkaniach i na pewno będzie w moich planach na ten mecz.
- Spore nadzieje wiążemy też z Sammym. Zawsze go broniłem. Niektóre jego występy po wejściu z ławki rezerwowych nie robiły wielkiej różnicy.
- Jednak w meczu z Norwich po raz pierwszy tak naprawdę wniósł coś do pierwszego zespołu i ma teraz ogromną szansę, że w derbach zagra od pierwszej minuty.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.