Co dalej z Cabaye’em?
Monaco, Arsenal, Manchester United i Paris Saint-Germain byli łączoni z Cabaye’em, ale na tydzień przed końcem okna transferowego na placu boju został tylko aktualny Mistrz Francji.
Wszystkie plotki podsyca jeszcze trener Paryżan Laurent Blanc, który stwierdził, że chciałby pozyskać pomocnika, a najchętniej widziałby w swoim klubie Cabaye’a lub Miralema Pjanica z Romy.
Doszło już nawet do tego, że media informowały o porozumieniu pomiędzy Newcastle a PSG, a zastępcą Cabaye’a na St. James’ Park miałby być Remy Cabella, ale ten raczej nie opuści Montpellier w tym oknie transferowym, a poza tym trudno w nim upatrywać bezpośredniego następcę Cabaye’a.
Tymczasem pomocnik Srok wyciągnął lekcję z wydarzeń z ostatniego lata i nie zamierza publicznie domagać się transferu dopóki Newcastle nie otrzyma zadowalającej oferty. Ostatnio stwierdził nawet, że jest szczęśliwy na St. James’ Park.
Cabaye powiedział po meczu z West Hamem: - Jak już mówiłem, dla mnie najważniejsza jest jak najlepsza gra dla drużyny. Jeśli menedżer czy sztab szkoleniowy są zadowoleni z mojej gry, a kibice, którzy mnie wspierają, są szczęśliwi, to i ja jestem szczęśliwy. Moja mentalność się nie zmieniła. Nawet po tym, co wydarzyło się w lecie, zawsze chcę grać jak najlepiej dla drużyny.
Duże znaczenie w sytuacji Cabaye’a mają Mistrzostwa Świata, które odbędą się w lecie. Francuz, by pojechać na Mundial, musi regularnie grać, a w Newcastle ma pewne miejsce w składzie, można powiedzieć, że nawet niezależnie od formy. W Paryżu tak łatwo by mu nie było.
Dodatkowo Chronicle poinformował, że Mike Ashley chce otrzymać za Francuza aż 35 milionów funtów. Wszystko wskazuje jednak na to, że w tym oknie transferowym tych pieniędzy nie dostanie.
Komentarze | 2
dublion napisał:25.01.14, 23:17Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.