Pardew sam się ukarze
- To są słowa, których nie chciałbym już powtarzać. To było wypowiedziane raczej lekceważąco, niż agresywnie. Myślę, że to mogło mieć wpływ na decyzję - mówi Pardew.
- Mimo wszystko nie jestem z tego dumny. Zamierzam się ukarać. Mam kilka pomysłów by pomóc lokalnie, co będzie wymagało poświęcenia mojego czasu oraz moich pieniędzy.
- Jest kilka rzeczy, które mógłbym zrobić, by pomóc juniorskim klubom w tym regionie. Oni są tutaj na końcu listy. Zamierzam ich napędzić i upewnić się, że zajmę się społecznością lokalną.
Pardew stanął też w swojej obronie po słowach krytyki jakie zebrał za obrażenie menedżera Citizens, któremu powiedział w czasie meczu: „Zamknij się, stara p****”.
- Kiedy siedzisz przed telewizorem, popijasz cappuccino i miło spędzasz sobie popołudnie to wtedy można sobie wygłaszać mądre komentarze. Jak wszyscy wiemy, kiedy robi się gorąco, niezależnie czy to jest tenis, piłka nożna czy futbol amerykański, to wszyscy chcemy wygrać.
- Za to nam się płaci i czasami robiąc to można zrobić groźny wślizg, coś złego powiedzieć, coś źle ocenić. To się zdarza. Jestem przy linii bocznej i nie ukrywajmy tego, jesteśmy na wojnie i chcemy wygrać. Taktycznie, psychicznie, mentalnie, jestem tutaj by wygrywać.
- Nie zamierzam z nikim się bić, ale chcę by mój zespół wygrał i chcę, by na boisku wszystko toczyło się sprawiedliwie, a kiedy tak się nie dzieje, to może to mieć na ciebie wpływ.
- To może miało na mnie wpływ, może zbyt duży, ale pozbierałem się i próbuję wygrać. Przez większość tygodni mogę być spokojny przy linii bocznej. Czasami jednak to tak nie działa.
Komentarze | 1
Gregor napisał:17.01.14, 19:47Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.