Pewna wygrana nad Crystal Palace
Chociaż w Londynie panowały trudne warunki, to jednak Newcastle sobie z nimi poradziło i od początku było zespołem lepszym, co udokumentowało w 25-tej minucie.
Moussa Sissoko dostał piłkę na prawym skrzydle i dograł ją do niekrytego Cabaye’a, która oddał strzał na bramkę, a futbolówka odbita od obrońcy trafiła do siatki obok zaskoczonego bramkarza.
Jak to Newcastle ma w zwyczaju, po zdobytej bramce oddało inicjatywę rywalom i mogło się to źle skończyć. Świetną szansę miał Cameron Jerome, ale Tim Krul zdołał odbić jego strzał na róg.
Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niefortunnie interweniował Mike Williamson i piłka zmierzała do bramki Srok, lecz dobrze ustawiony Vurnon Anita interweniował na linii bramkowej.
Tyle szczęścia co Williamson nie miał Danny Gabbidon. Obrońca Crystal Palace chciał przeciąć dośrodkowanie Mathieu Debuchy’ego i na jego nieszczęście wpakował piłkę do własnej bramki.
W drugiej połowie bliski zdobycia swojej drugiej bramki był Yohan Cabaye, który huknął z rzutu wolnego, a Julian Speroni zdołał tylko odbić piłkę przed siebie, lecz dobitka w wykonaniu Williamsona była kompletnie nieudana.
Crystal Palace miało szansę, by wrócić do gry, jednak kolejny raz zawiódł Jerome. Po rzucie wolnym Mile Jedinak zgrał piłkę głową do niepokrytego napastnika Orłów, któremu pozostało pokonać Krula, ale fatalnie skiksował i futbolówka wylądowała na trybunach.
Pecha miał też Yoan Gouffran, gdy Hatem Ben Arfa wyłożył mu piłkę na szesnasty metr, a były napastnik Bordeaux strzelił z pierwszej piłki, ale trafił tylko w słupek.
W 86-tej minucie w polu karnym gospodarzy Jonathan Parr przewrócił Sholę Ameobiego i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Ben Arfa i jego strzał był na tyle silny, że chociaż Speroni miał piłkę na rękach, to jednak nie zdołał jej odbić.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.