Remis ze Świętymi
Newcastle szybko zaczęło dominować i wywalczyło trzy rzuty rożne, ale niewiele z nich wyszło, poza niecelnym strzałem Mathieu Debuchy’ego zza pola karnego.
Po kwadransie Sroki powinny prowadzić 1:0, gdy Yoan Gouffran wyprzedził Paulo Gazzanigę i oddał piłkę do Loica Remy’ego, który trafił wprost w stojącego na linii bramkowej Caluma Chambersa.
Ta niewykorzystana okazja mogła okazać się kosztowna, bo Święci przejęli inicjatywę, ale poza jednym strzałem Jamesa Warda-Prowse’a wprost w Tima Krula, goście nic nie stworzyli.
W 28-mej minucie po rzucie wolnym piłkę głową zgrał Mike Williamson, błąd popełnił Jos Hooiveld, co wykorzystał Yoan Gouffran, który minął bramkarza i dał prowadzenie Newcastle.
Obraz gry jednak się nie zmienił, ponieważ Southampton dalej przeważał, dłużej utrzymywał się przy piłce, ale zagrożenia pod bramką Srok nie stwarzał.
Po przerwie dwa groźne strzały zza pola karnego oddał Remy, ale raz dobrze interweniował Gazzaniga, a później piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny.
Bliski doprowadzenia do wyrównania był Steven Davis, lecz trafił tylko w słupek.
W końcu w 65-tej minucie Southampton udokumentował swoją optyczną przewagę. Święci wyszli z kontrą, po której Davis podał do Jaya Rodrigueza, a ten w sytuacji „jeden na jednego” pokonał Krula.
Sroki mogły szybko wrócić na prowadzenie, ale strzał Debuchy’ego został wybroniony. Po drugiej stronie boiska równie dobrze co Gazzaniga interweniował Krul.
Najlepszą okazję do zdobycia drugiej bramki dla Srok miał Remy, gdy błąd popełnił Gazzaniga, lecz francuski napastnik kolejny raz zmarnował 100% okazję, posyłając piłkę w trybuny.
Z rzutu wolnego bramkarza Świętych próbował zaskoczyć Hatem Ben Arfa i było blisko, by odniósł sukces, ale Gazzaniga zdołał odbić piłkę na rzut rożny.
Pod koniec meczu sędzia przypadkowo dostał w nos i potrzebował pomocy lekarzy. Mike Jones doliczył sześć minut, ale wynik już nie uległ zmianie i drużyny podzieliły się punktami.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.