Krul w siódmym niebie
- To jest szalone, naprawdę szalone - mówi Krul. - Wtedy mogłem mieć tylko nadzieję, że będę w tym miejscu, ponieważ zawsze chcesz być numerem jeden, ale nigdy nie wiadomo, co się wydarzy.
- Mam teraz córkę, jestem zaręczony, więc Newcastle przyniosło mi wiele dobrych rzeczy. Jako piłkarz jestem bardzo szczęśliwy, że Newcastle dało mi szansę i jestem bardzo dumny, że wciąż tu jestem.
- Kocham ten klub. Siedem lat to długo, ale mam nadzieję, że będzie ich więcej. Dobrze było ten jubileusz podkreślić czystym kontem. Potrzebowaliśmy tego, bo ostatnio straciliśmy kilka goli. Wszyscy walczyliśmy, od napastników, aż po defensywę.
- Zwycięstwo nad Chelsea było bardzo ważne. Po bardzo rozczarowującym tygodniu i po bardzo ciężkim meczu w środę daliśmy z siebie tyle i jestem dumny z chłopców.
- Czasami można utracić ducha w zespole po takim tygodniu, ale pokazaliśmy, jak bardzo trzymamy się razem i jak bardzo chcemy dla siebie nawzajem pracować.
- W pierwszej połowie nie graliśmy dobrze, ale walczyliśmy i upewniliśmy się, że oni nie strzelili. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę i zdobyliśmy dwie fantastyczne bramki.
- Podjęliśmy walkę, a zwycięstwo 2:0 na własnym stadionie z Chelsea może każdego podnieść na duchu, a kibice znów wybuchli. W takie dni chcesz być na St. James’ Park. Kibice muszą wierzyć, że możemy pokonać najlepszych, a myśmy im to dzisiaj pokazali.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.