Pardew nie jest przyjacielem Ashleya
- Moim zdaniem żaden menedżer nie powinien być w 100% zadowolony z właścicieli klubów – mówi Pardew.
- W którymś momencie on zwolni mnie, albo ja odejdę sam. Tak działa nasza gra. Nie będę tutaj na zawsze, podobnie jak on. Jednak w międzyczasie najlepsza rzecz jaka może cię spotkać to możliwie jak najlepsze relacje i to właśnie tutaj mamy.
- Nie zawsze panuje tutaj spokój i zgoda. Przedstawiam swoją opinię, która może nie zgadzać się z tym, o czym myśli Mike i prowadzimy dyskusję, po której zazwyczaj spotykamy się gdzieś po środku.
- Próbuję zrozumieć to uczucie jakie miał, gdy tu przychodził i sądził, że zespół będzie czołowym w Lidze Mistrzów i wygrywał puchary.
- Zabrało mu to dużo czasu, ale to nie jest takie łatwe, chyba, że masz wsparcie monarchii i wtedy staje się to łatwiejsze, tak jak w Manchesterze City, który szybko to osiągnął.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.