Santon: Ta atmosfera inspiruje
- Ostatnio atmosfera była niesamowita, zremisowaliśmy 1:1, a gol Cabaye’a zaraz na początku był wspaniały. Kibice Sunderlandu byli dość głośni, ale gdy piłka wpadła do siatki, to nikt nic nie mówi. Można było tylko usłyszeć kibiców Newcastle. Fantastycznie było to słyszeć - mówi Santon.
- Mam nadzieję, że w niedzielę znów tak będzie oraz że będziemy mieli więcej szczęścia i wygramy ten mecz. Ostatnio mieliśmy pecha, bo samobója strzelił Demba Ba, a teraz liczymy na zwycięstwo.
- To nie było straszne, było pełne pasji. To nie jest coś, czego się boisz, to cię inspiruje. Przez to czujesz się tak, że mógłbyś grać nie 90 minut, ale 180.
Santon wyjaśnił też, dlaczego woli derby Wear-Tyne od derbów Mediolanu. - Trzykrotnie grałem w derbach Mediolanu, które są dobre i to ekscytujące doświadczenie, ale myślę, że te derby są większe. Ułożenie trybun robi wielką różnicę.
- W Sunderlandzie wszyscy będą blisko boiska, a to oznacza, że kibiców słychać bardzo głośno. Na San Siro jest 90 tysięcy ludzi, ale są tak daleko, że ich nie słychać, a atmosfera nie wydaje się tak szalona.
- Kluby dzielą stadion, więc nigdy nie czujesz się tak, jakbyś grał na wyjeździe. To inne doświadczenie i zdecydowanie wolę te derby, ponieważ są ostrzejsze.
- Ten mecz również znaczy więcej dla kibiców obu drużyn. To jest dla nich bardzo ważne. W Interze derby są ważne, ale nie mają wpływu na resztę sezonu, a tutaj derby mają wpływ.
- Wygrałem wszystkie trzy derby Mediolanu, w których zagrałem. To zabawne, bo dorastałem jako kibic AC Milanu. Na początku trudno mi było dołączyć do Interu, ale gdy już trafiasz do jakiegoś zespołu, to dla niego dajesz z siebie wszystko.
- Wygrałem trzy moje derby Milanu, a chociaż nie wygrałem tutaj z Newcastle, to też nie przegrałem. Oba mecze, w których zagrałem, kończyły się 1:1. Mam nadzieję, że dalej nie będę przegrywał.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.