Pewne zwycięstwo nad Leeds
Newcastle zaczęło mecz dość spokojnie i mogło się to zemścić, bo już w piątej minucie Ross McCormack przelobował Tima Krula, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Chwilę później powinno być już 1:0 dla gospodarzy. Mathieu Debuchy z prawego skrzydła idealnie dograł w pole karne, ale Papiss Cisse dwukrotnie nie czysto trafił w piłkę.
Przewaga Srok rosła i pojawiło się kilka szans na zdobycie bramki. Główkami uderzali Fabricio Coloccini i Yoan Gouffran, ale nie trafiali do celu, a Cheick Tiote wbiegł w pole karne i oddał strzał z ostrego kąta, ale został zablokowany.
Kolejną okazję zmarnował Cisse, który otrzymał piłkę od Gouffrana, ale zamiast spróbować ją odegrać, to Senegalczyk zdecydował się na strzał z ostrego kąta i trafił w boczną siatkę.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak mogło być w tym przypadku. McCormack minął Debuchy’ego i dośrodkował w pole karne, gdzie główkował Matt Smith, ale Krul popisał się dobrym refleksem i odbił piłkę na róg.
W 31 minucie Cisse zrehabilitował się za wcześniejsze niepowodzenia. Sammy Ameobi idealnie dośrodkował w pole karne, a Senegalczyk głową skierował piłkę do siatki.
Szybko wyrównać mógł McCormack, ale piłka po jego strzale przeleciała wzdłuż bramki, a po drugiej stronie futbolówka po główce Debuchy’ego poleciała w trybuny.
Po przerwie Leeds ruszyło do ataku, a obrońcom wiele problemów sprawiał rosły napastnik Smith, który co chwilę próbował zdobyć gola głową, ale na szczęście dla Srok to mu się nie udawało.
W 67 minucie Newcastle podwyższyło prowadzenie. Gouffran otrzymał piłkę na 16-tym metrze, odwrócił się z nią i uderzył w długi róg nie dając szans Paddy’emu Kenny’emu. Swoją drugą asystę w tym spotkaniu zaliczył Sammy Ameobi.
Chwilę później Leeds mogło zdobyć kontaktowego gola, gdy lewym skrzydłem ruszył Stephen Warnock, po czym zdecydował się na strzał, ale Krul, nie bez problemów, obronił te uderzenie.
To była ostatnia szansa dla gości, którym druga stracona bramka ewidentnie podcięła skrzydła, ale za to Sroki powinny wygrać wyżej. Gabriel Obertan, który wszedł na boisko z ławki, miał dwie znakomite okazje do podwyższenia wyniku, ale dwukrotnie przegrał pojedynki z Kennym.
Warto dodać, że w 11-tej minucie kibice obu klubów wstali ze swoich miejsc, by oddać hołd swojemu byłemu piłkarzowi Gary’emu Speedowi, który zmarł prawie dwa lata temu.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.