Zwycięstwo nad Aston Villą!
Newcastle zdominowało pierwsze minuty spotkania długo utrzymując się przy piłce, ale poza jednym sprytnym, ale niecelnym strzale Papissa Cisse nie było wiele zagrożenia pod bramką Brada Guzana.
Przewaga Srok zaprocentowała w 18-tej minucie. Loic Remy ruszył lewym skrzydłem i dograł przed bramkę, gdzie Cisse zaledwie odbił piłkę, do której dobiegł Hatem Ben Arfa i trafił do bramki.
Po stracie bramki Aston Villa przejęła inicjatywę, ale trójka ich ofensywnych piłkarzy nie zdołało przedrzeć się przez linię obrony Srok. Piłkarze Alana Pardew nastawieni na kontry kilka razy ruszyli do przodu, ale kończyło się to niecelnymi strzałami z dalszej odległości.
Przed końcem pierwszej połowy The Villans mieli dwie dobre okazje. Najpierw błędu Tima Krula nie wykorzystał Cieran Clark, który trafił w boczną siatkę, a później Andreas Weimann zamiast podawać do Christiana Benteke, sam kończył akcję i chybił celu.
Ostatnie słowo przed przerwą należało do Srok. Moussa Sissoko dograł do Yohana Cabaye’a, który uderzył z półwoleja, ale piłka przeleciała wzdłuż bramki.
Od początku drugiej połowy dominowali gospodarze i powinni doprowadzić do wyrównania. Weimann idealnie podał na piąty metr, gdzie był Gabriel Agbonlahor, ale napastnik Aston Villi nie trafił praktycznie do pustej bramki.
Ta nie wykorzystana sytuacja mogła się szybko zemścić, gdy z prawego skrzydła do środka zszedł Ben Arfa i uderzył w długi róg, ale Guzan zdołał odbić piłkę na rzut rożny. Po kornerze z woleju strzelił Debuchy, ale pomylił się o metr.
W 67-mej minucie drużyna Paula Lamberta wreszcie wyrównała. Po rzucie rożnym niepotrzebnie do piłki wyszedł Tim Krul, co wykorzystał Benteke trafiając główką do siatki.
Gospodarze długo nie nacieszyli się remisem, bo 6 minut później strzał Ben Arfy odbił Guzan, ale piłka trafiła wprost pod nogi Yoana Gouffrana, który posłał ją do siatki.
Na 3:1 mógł podwyższyć Cisse, ale po jego główce piłka trafiła tylko w boczną siatkę. Po drugiej stronie boiska z dalszej odległości strzelał Fabian Delph, ale chybił o metr.
Sędzia doliczył jeszcze 4 minuty do regulaminowego czasu gry, ale Sroki zdołały to przetrwać i mogą na swoim koncie zapisać pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w bieżących rozgrywkach ligowych.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.