Pardew: Ja tu jestem menedżerem
- Myślę, że na początku ludzie byli przekonani, że Joe będzie tutaj moją niańką, a gdy rzeczy nie będą się dobrze toczyły, to Joe zostanie menedżerem - mówi Pardew.
- Myślę, że takie były pierwsze spostrzeżenia i muszę przyznać, że było to spostrzeżenie, które również mnie trochę martwiło.
- Musiałem porozmawiać z Mike’em oraz Joe i powiedziałem: „Podpisałem tutaj ośmioletni kontrakt i nie chcę żadnego ingerowania w moje sprawy”.
- Zawsze prowadzę zespół w jeden sposób, czyli rozmawiam z piłkarzami, sztabem, współpracownikami, a także z takimi ludźmi jak właściciel, by upewnić się, że jesteśmy na właściwej drodze.
- Do tego teraz dochodzi Joe. Jednak nie może ingerować w to, jak prowadzę drużynę i na to nie pozwolę. Jasno mu to przedstawiłem.
Pardew liczy na to, że Ashley nie tylko zacznie wzmacniać zespół, ale również ulepszy obiekty treningowe Srok, które odbiegają od tych, jakie mają czołowe europejskie zespoły.
- Mamy plany, które mam nadzieję Mike wkrótce poprze, ponieważ odbiegamy od najlepszych klubów pod względem udogodnień, szczególnie pod względem regeneracji z użyciem wody.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.