Owen: Spadek oznaczał odejście
Owen powiedział dla Chronicle: - To było trudne. Kiedy przychodziłem z Realu Madryt, to byłem reprezentantem Anglii i byłem w najwyższej formie. Klub zapłacił za mnie 16 milionów funtów i musiał płacić określoną tygodniówkę.
- Dla klubu, który spadał do Championship, nie byłoby mądrym rozwiązaniem posiadanie mnie na liście płac. Było cięcie kosztów, a to musi być zrobione, gdy spadasz do Championship.
- Moim zdaniem, wtedy najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich było moje odejście. Nie będę jednak mówił, że chciałem zostać albo że nie zaoferowano mi kontraktu, bo to byłoby kłamstwo.
Owen stanął też w obronie Alana Shearera, który poprowadził Sroki w ostatnich ośmiu meczach spadkowego sezonu.
- Alan przyszedł i sprowadził ze sobą Iaina Dowie’ego. Kiedy przyszedł i potrenowaliśmy przez dwa dni, to wszyscy myśleli: „To będzie świetne”. Było wiele entuzjazmu ze strony Dowie’ego, a jego treningi były naprawdę dobre. Alan zamienił kilka słów z każdym piłkarzem.
- Wszyscy się dobrze czuli. Czuliśmy, że to prawdziwa odskocznia czy nowe życie, które było potrzebne, by się z tego wydostać. Jednak pierwszy mecz graliśmy z Chelsea.
- Fajnie byłoby zagrać z kimś, kogo można byłoby pokonać. Wtedy nabralibyśmy rozpędu. Mieliśmy ciężki początek pod jego wodzą i nie wygraliśmy. Bańka prawie pękła.
- Alan był menedżerem tylko przez chwilę na koniec sezonu. Na pewno nie można go winić za to, że spadliśmy. To tworzyło się przez pewien czas.
- Wszyscy chcieliśmy walczyć, gdy on przyszedł do klubu. Był entuzjazm, a kibicie nas wspierali. Niestety rzeczy nie potoczyły się tak, jak na to liczyliśmy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.