Hall, Souness i Barton o sytuacji Srok
Sir John Hall: - Jestem w szoku po wiadomości, że Kinnear został zatrudniony, a Derek Llambias odchodzi. To powoduje, że zastanawiasz się nad tym, co dzieje się na zapleczu Newcastle.
- Jest człowiek, który tam rządzi i on wie, co się dzieje, ale wielu kibiców będzie wkurzonych i zszokowanych. Wszyscy liczą na to, że to szybko będzie rozwiązane, bo początek sezonu przed nami.
- Gdy nie wiesz, co się dzieje na zapleczu, to trudno to zrozumieć. Różne rzeczy dzieją się w futbolu, tak się działo też za moich czasów, ale mamy nadzieję, że to szybko będzie wyjaśnione.
Graeme Souness: - To stawia Alana Pardew w trudnej sytuacji. Jako menedżer nie chcesz słyszeć czy czytać o tym, że ktoś przychodzi o klubu, by podejmować ważne piłkarskie decyzje.
- Mówimy tu o kimś, kto ma całą władzę nad tym, kto przychodzi, a kto odchodzi. Gdyby tak było od początku jego pracy, to można to zaakceptować, ale w tym przypadku tak nie jest. Nie można tego zmienić w czasie trwania kontraktu.
Joey Barton: - Co się dzieje w Newcastle? Wspaniały klub znów jest traktowany jak cyrk. Teraz, gdy myślano, że gorzej już być nie może.
- Chociaż osobiście nie lubię Llambiasa, to nie sądzę, by jego rezygnacja w kluczowym momencie dla klubu była mądrym posunięciem.
- Kinnear był całkiem dobrym facetem, gdy byłem tam w klubie. Bardzo fajny gość. Po prostu nie rozumiem powodu, dla którego sprowadzono go z powrotem.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.