Sezon zakończony porażką
Kanonierzy, którzy musieli wygrać, by zapewnić sobie miejsce w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, wyszli na mecz zdenerwowani i Newcastle próbowało to wykorzystać. Lewą stroną zaatakował Mapou Yanga-Mbiwa i podał do Papissa Cisse, a ten uderzył o kilkanaście centymetrów za wysoko.
Później dwie szanse mieli goście, ale ani Santi Cazorla, ani Theo Walcott nie trafili w światło bramki, a już w 28-mej minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Mikel Arteta.
Jedyny celny strzał w pierwszej połowie oddał Yohan Cabaye, ale nie udało mu się z 25-ciu metrów zaskoczyć Wojciecha Szczęsnego. Chwilę później lepszą okazję wypracował sobie Hatem Ben Arfa, ale zakończył ją tak, jak kończyło się większość akcji przed przerwą, czyli niecelnym uderzeniem.
W międzyczasie, a dokładnie w 37-mej minucie kibice owacją na stojąco uhonorowali Steve’a Harpera, który rozgrywał swój ostatni mecz w barwach Srok i po 20-stu latach opuści klub.
Jednak już na początku drugiej połowy Harper popełnił błąd, po którym szansę na gola miał Walcott, ale 38-letni bramkarz zdołał się zrehabilitować i obronił strzał gwiazdy Arsenalu.
W 52 minucie Walcott dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, piłkę zgrał Lukas Podolski, a Koscielny wywalczył sobie miejsce w polu karnym, dzięki czemu z 5 metrów trafił do siatki.
Newcastle jednak się nie poddawało, a Arsenal zaczął bronić wyniku. Wiele z tego nie wynikało, a jedyne szanse mieli Yoan Gouffran oraz Ben Arfa, ale pierwszy został zablokowany, a drugi kolejny raz posłał piłkę obok bramki.
W ostatnich minutach spotkania na St. James’ Park dotarła wiadomość, że Tottenham Hotspur prowadzi z Sunderlandem, co oznaczało, że Arsenal musi dowieźć zwycięstwo do końca, by sezon zakończyć na czwartym miejscu, lecz Sroki chciały im pokrzyżować plany.
Newcastle zdecydowanie ruszyło do ataku, co skończyło się kontrą Arsenalu, po której Walcott miał przed sobą tylko bramkarza, ale po jego strzale piłka trafiła w słupek i wyszła w pole.
Ostatecznie zespół Arsene’a Wengera mógł świętować awans do kwalifikacji Ligi Mistrzów, a Srokom pozostało się tylko pożegnać z kibicami.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.