Newcastle pokonało Wolverhampton!
Aż trzykrotnie Tim Krul musiał interweniować w pierwszych 12 minutach, ale za każdym razem spisał się bardzo dobrze zatrzymując strzały z rzutu wolnego, zza pola karnego i w sytuacji sam na sam z Kevinem Doyle’em.
Jednak w 17 minucie to Newcastle objęło prowadzenie. Yohan Cabaye dośrodkował na krótki słupek, a tam najszybciej znalazł się Demba Ba, który głową pokonał przyblokowanego przez własnych obrońców Wayne’a Hennesseya.
Wolves ruszyło do odrabiana strat, ale ich strzały były nieskuteczne, a częste rzuty rożne nie sprawiały problemów obronie Srok. Newcastle próbowało podwyższyć z kontry, a bliscy tego byli Cheik Tiote i Jonas Gutierrez, ale tym razem bramkarz Wilkóww spisał się bez zarzutu.
Tiote i Gutierrez w 38 minucie przeprowadzili akcję dającą drugą bramkę Newcastle. Iworyjczyk powalczył o piłkę, Jonas przejął ją na 30 metrze i ruszył w pole karne mijając po drodze zawodników gospodarzy jak pachołki i gdy znalazł się w obrębie „szesnastki”, strzałem w długi róg wpisał się na listę strzelców.
Chwilę później sędzia skrzywdził drużynę gospodarzy. Steven Taylor faulował w polu karnym Srok Matta Jarvisa, ale piłkarz Wolves upadając wypadł za pole karne i sędzia przyznał rzut wolny, gdy powinien wskazać na jedenastkę.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Wolves nadal atakowało, ale nie potrafili przebić się przez dobrze zorganizowaną obronę. Newcastle nadal było nastawione na kontry, ale te nie wychodziły już tak dobrze jak w pierwszej części spotkania.
W 66 minucie Wolverhampton powinno zdobyć gola, ale kolejny raz świetnie spisał się Krul. Pierwszy strzał Wilków zablokował Steven Taylor, a później holenderski bramkarz w znakomitym stylu zatrzymał dwie dobitki. Chwilę wcześniej znakomitą szansę po drugiej stronie boiska zmarnował Ba.
Wolves długo walczyli o zdobycie bramki co udało się dopiero w 88 minucie. Najpierw strzał Jarvisa zablokował Steven Taylor, a po kolejnym ataku w pole karne dośrodkował Adam Hammill, a niekryty Steven Fletcher głową pokonał Krula.
Sędzia doliczył aż 5 minut i właśnie wtedy miała miejsce największa kontrowersja meczu. Jarvis zgrał piłkę do Doyle’a, a ten na raty wbił piłkę do siatki, jednak radość gospodarzy była przedwczesna, ponieważ sędzia liniowy niesłusznie zasygnalizował, że piłka opuściła boiska zanim Jarvis ją zagrał i gol nie został uznany.
Przy pomocy sędziego Newcastle poraz pierwszy od ponad 20-stu lat wywiozło 3 punkty z Wolverhampton i utrzymało miejsce w pierwszej czwórce ligowej tabeli.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.