Cisse o swojej bramce
Cisse powiedział dla Chronicle: - Gol przeciwko Chelsea jest na szczycie mojej listy, ale ten też jest wysoko. Ciężko mi jest zdobyć takiego gola. Kilku ludzi może strzelić taką bramkę, lecz gol z Chelsea był naprawdę trudny do wykonania.
- Przy golu przeciwko Southampton widziałem, jak piłka przeleciała nad Jonasem i uderzyłem z półwoleja. Gdy piłka dotarła do mnie, to w mojej głowie była tylko jedna myśl: „strzelaj”.
- Wiedziałem, że to będzie gol. To miłe uczucie, jestem szczęśliwy. To nie była magia. Jestem muzułmaninem i podziękowałem Bogu, kiedy tylko kopnąłem piłkę i ona wpadła do siatki.
Bramka Cisse już jest porównywana do trafienia Alana Shearera przeciwko Evertonowi, jednak Senegalczyk zdaje sobie sprawę, że jeszcze brakuje mu legendy klubu.
- Widziałem gol Alana Shearera z Evertonem w telewizji. Jednak o tym nie pomyślałem.
- Alan Shearer to wielki facet. Ja nie jestem Alanem, czasami próbuje, ale on jest wielki. Nigdy go nie spotkałem, ale często widzę go w telewizji. Dobrze o mnie mówi, gdy gram dobrze.
Po zwycięstwie nad Świętymi Sroki oddaliły się od strefy spadkowej. - Moim głównym celem była pomoc w zdobyciu trzech punktów. To bardzo ważne dla drużyny - dodaje Cisse.
- Strzeliłem bramkę, a Newcastle wygrało, to świetny dzień dla nas. Idziemy w górę tabeli. Są tu drużyny, które dzieli punkt czy dwa. To był dobry tydzień.
Swoje trafienie Cisse zadedykował 8-letniemu Cory’emu Davisonowi, który już od dwóch lat walczy z guzem mózgu. - Ten gol był dla Cory’ego. Świętowałem dla niego.
- Czekałem na to od dłuższego czasu, bo dawno już mu to obiecałem. W końcu to zrobiłem. To był dla mnie dobry gol, ale to on mnie zainspirował do tego, by go zdobyć.
Bramka Papissa:
Komentarze | 2
elsiete napisał:25.02.13, 13:20Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.