Newcastle pokonało Świętych
Już w trzeciej minucie Święci objęli prowadzenie. Jack Cork dośrodkował w pole karne, piłkę zgrał Rickie Lambert, a Morgan Scheiderlin odwrócił się z nią i strzelił obok bezradnego Roba Elliota.
Newcastle próbowało szybko odrobić straty, ale to się nie udało. Strzał Sissoko na róg wybił Artur Boruc, a chwilę później świetną sytuację miał Cisse, ale źle przyjął piłkę i nie zdołał oddać strzału.
Sroki długo nie potrafiły przedrzeć się przez obronę gości, ale w końcu udało się to w 33 minucie. Yoan Gouffran ruszył lewym skrzydłem i wbiegł w pole karne, po czym uderzył na bramkę. Piłkę odbił Boruc, ale trafiła ona prosto do Sissoko, który wpakował ją do pustej bramki.
9 minut później Newcastle objęło prowadzenie po wspaniałym strzale Cisse. Senegalczyk otrzymał podanie od Elliota i uderzył z ponad 25-ciu metrów nie dając szans Borucowi.
Jeszcze przed przerwą kontuzji doznał Fabricio Coloccini, którego zastąpił Mapou Yanga-Mbiwa.
Niestety tradycyjnie już Newcastle źle rozpoczęło drugą połowę, a pierwszym ostrzeżeniem był rzut wolny, z którego strzelił Lambert, ale Elliot popisał się świetną interwencją.
W 50 minucie Southampton jednak doprowadził do wyrównania. Adam Lallana dograł z prawego skrzydła w pole karne, a Lambert strzałem z pierwszej piłki tym razem pokonał Elliota.
Chwilę później goście mogli nawet prowadzić. Najpierw Llambert główkował tuż obok bramki, a zaraz potem Lallana również nie trafił w światło bramki.
Newcastle w końcu otrząsnęło się po słabym początku drugiej części spotkania i zaczęło atakować. Po jednym z tych ataków Mathieu Debuchy próbował podać przed bramkę, ale piłkę ręką zatrzymał Danny Fox i sędzia podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił Yohan Cabaye i po 67-miu minutach Sroki prowadziły 3:2.
Zespół Alana Pardew powoli przejmował kontrolę nad spotkaniem i jeszcze podwyższył prowadzenie. Davide Santon dośrodkował w pole karne, a Fox chcąc wybić piłkę nabił Josa Hooivelda i holenderski obrońca musiał zapisać na swoje konto gola samobójczego.
Goście próbowali zmniejszyć rozmiary porażki, lecz zabrakło im już sił i chęci, by pokonać Elliota.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.