Ameobi myśli już o Anży
Ameobi powiedział po meczu: - To dobry zespół, bo inaczej by ich tu nie było. Anży ma sporo zawodników i to są czołowi piłkarze. Każdy rywal, jakiego teraz spotkamy, będzie trudny. Ktokolwiek to będzie, to musimy zagrać najlepiej jak potrafimy.
Zapytany o to, jakie myśli przechodziły mu przez głowę przy rzucie karnym, odpowiedział: - Nic złego. Ludzie często o to mnie pytają, ale to jest wolny strzał na bramkę.
- Jest się nerwowym, ale to jest szansa. Nie miałem żadnych wątpliwości, kiedy podchodzę do karnego to ustawiam piłkę i posyłam ją tam, gdzie chcę. Na szczęście nigdy się nie pomyliłem. Zawsze byłem pewny siebie. Zawsze będę. To kwestia nastawienia.
Prawdopodobnie w meczu z Southampton Ameobi wróci na ławkę rezerwowych i jak przyznaje, jest to dla niego trudna sytuacja.
- To trudne dla mnie. Starasz się dostać do drużyny, ale raz grasz, a potem przez trzy tygodnie nie. To jest trudne dla każdego, nie jestem wyjątkiem. Trudno złapać formę.
- Staram się grać jak najlepiej, gdy dostaję szansę. Ważne jest to, by zdawać sobie sprawę z tego, że nie chodzi o mnie, a o drużynę. To zawsze jest na pierwszym miejscu.
- Menedżer zawsze ma ważną decyzję do podjęcia, kto zagra, a kto nie. Niestety przez większość sezonu to ja jestem poza wyjściową jedenastką. Kiedy menedżer poprosi mnie o wykonanie zadania, to od razu zakładam buty.
Drugim bohaterem Srok we wczorajszym meczu był Tim Krul, który popisał się wspaniałymi interwencjami. Ameobi powiedział o Holendrze: - Osiąga kolejny poziom, gdy tak gra.
- Pokazuje, że jest bramkarzem ze ścisłej czołówki. Naprawdę nas uratował. Było wiadomo, że oni będą na nas wywierali presję pod koniec meczu. Trzeba polegać na swoim bramkarzu. Tim nigdy nas nie zawiódł. Przyjął cios i poświęcił się dla sprawy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.