Taylor: Jeden z najważniejszych meczów
- Myślę, że nasza gra w pierwszej połowie była najlepsza od dłuższego czasu. Zdeklasowaliśmy ich, mieliśmy siłę, prędkość, wszystko - mówi Taylor.
- Kilku zawodników Villi było co raz bardziej sfrustrowanych, ponieważ nie potrafili sobie poradzić z tym, co mieliśmy do zaoferowania i za to się należą brawa chłopakom.
- Druga połowa to solidny mecz Premier League i cóż to są za trzy punkty. To było bardzo ważne zwycięstwo. To był jeden z najważniejszych meczów, jakie rozegrałem w czarno-białej koszulce.
- Najlepszym uczuciem było zejście z boiska, ponieważ tak wiele znaczyło. Oczywiście tutaj spadaliśmy z ligi, więc był to dodatkowy smaczek dla mnie, Steve’a Harpera, Sholi Ameobiego, Fabricio Colocciniego i kilku innych chłopaków, którzy grali tego dnia.
- To było ważne i jak można było zobaczyć po meczu, wszyscy chłopcy trzymają się razem. Oto tu właśnie chodziło i brawa za to dla chłopaków, byli fantastyczni.
- Kibice byli znakomici. Byli z nami w drugiej połowie, kiedy był rzut karny i my nie panikowaliśmy, trzymaliśmy się razem jako zespół i bardzo dobrze rozegraliśmy ten mecz.
- Wiedzieliśmy, że rywale nas zaatakują i spróbują nam sprawić kilka problemów, ale podołaliśmy temu wyzwaniu, jak mężczyźni.
W zespole zadebiutowało trzech piłkarzy, o których Taylor mówi: - Oto właśnie chodziło, było to przywitanie dla Francuzów w lidze angielskiej. Powiem wam, że każdy z nich grał świetnie.
- Mieliśmy rozmowę na spotkaniu przedmeczowym, każdy z nich mówił, dlaczego przyszedł do klubu i menedżer prezentował każdego indywidualnie z koszulką. Mówili nam dlaczego chcieli tutaj przyjść i że chcą być zaakceptowani jako piłkarze.
- Menedżer powiedział: „upewnijcie się, że zaśpiewają”, więc upewniłem się, że każdy z nich wstał i zaśpiewał. Powiedziałem, że mogą zaśpiewać razem, ale brawa dla nich, ponieważ wstawali osobno i śpiewali przed wszystkimi. To wspaniałe, tego potrzebowaliśmy, tej wspólnoty.
- Przed meczem wszyscy w szatni się przekomarzali, a chłopcy z Francji w tym uczestniczyli. Już zostali zaakceptowani przez chłopaków. Chcieli tu przyjść i walczyć, a druga połowa to było to, czego potrzebowaliśmy.
- Dziś ich całkowicie zaakceptowaliśmy, ponieważ ta wytrwałość, którą dzisiaj pokazali, to jest właśnie to, co oznacza bycie piłkarzem Newcastle United.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.