Newcastle przegrywa na Old Trafford
W 4-tej minucie błąd przy przyjęciu piłki popełnił Michael Carrick i Demba Ba ruszył na bramkę. Senegalczyk oddał słaby strzał w światło bramki Davida de Gei, który jednak zdołał tylko odbić futbolówkę przed siebie, gdzie był już James Perch i ten dał Srokom prowadzenie.
Manchester miał problemy z dokładnością podań, co utrudniała mokra murawa i długo nie potrafili zagrozić Timowi Krulowi, który nie miał wiele do roboty.
W 26 minucie po rzucie wolnym głową uderzał Carrick, a po zamierzaniu piłka trafiła do Javiera Hernandeza, którego zatrzymał Krul, ale Holedner był bezradny przy dobitce Jonny’ego Evansa.
Już chwilę później Sroki mogły odzyskać prowadzenie, gdy uderzał Ba, ale Senegalczyk chybił celu. Lepszym rozwiązaniem w tej sytuacji wydawało się podanie do Papissa Cisse.
W 28 minucie po strzale Danny’ego Simpsona piłka odbiła się od Evansa i wpadła do bramki. Sędzia liniowy najpierw zasygnalizował spalonego, bo Cisse stał na pozycji spalonej, ale po konsultacji arbitrów pan Mike Dean uznał bramkę.
Kilka minut później mogło być 3:1 dla Srok. Sylvain Marveaux podszedł do rzutu wolnego i uderzył bardzo dobrze, ale trafił tylko w poprzeczkę.
Po przerwie Czerwone Diabły zaczęły przeważać, ale nadal nie potrafiły nic stworzyć aż do 58 minuty. Obrońcy Srok zbyt wybili piłkę z pola karnego, gdzie był Patrice Evra, który zdecydował się na strzał i doprowadził do wyrównania.
Gospodarze złapali wiatr w żagle, jednak już 10 minut później było 3:2 dla Newcastle. Wprowadzony z ławki Gabriel Obertan ruszył prawą stroną i podał przed bramkę, a Cisse strzałem z pierwszej piłki zdobył gola.
3 minuty po bramce Cisse zaatakowali piłkarze Sir Alexa Fergusona. Pierwszy strzał Robina van Persiego został zablokowany, ale piłka wróciła do niego i tym razem Holender się nie pomylił.
Manchester miał potem dwie znakomite okazje, by wyjść na prowadzenie, ale Van Persie i Hernandez fatalnie przestrzelili, a mogło się to na nich zemścić, bo strzał w słupek oddał Sammy Ameobi.
Niestety w 90 minucie Man Utd objęło prowadzenie. Carrick dośrodkował w pole karne, gdzie Hernandez urwał się obrońcom i posłał piłkę do siatki dając zwycięstwo swojej drużynie.
Żeby tego było mało groźnej kontuzji doznał Vurnon Anita po faulu Antonio Valencii, który nie zobaczył za to nawet żółtej kartki, a warto dodać, że nie powinno go być już na boisku, bo miał już żółtą kartkę, a sędzia oszczędził go po ewidentnym faulu na Davide Santonie.
Komentarze | 3
PEN napisał:26.12.12, 18:19Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.