Kolejna porażka na wyjeździe
Fulham przeważał na początku i w pierwszych minutach w centrum wydarzeń był Hugo Rodallega. Najpierw od Kolumbijczyka odbił się strzał Steve’a Sidwella, ale piłkarz przeszła obok bramki, a później w dość ekwilibrystyczny sposób przeniósł piłkę nad poprzeczkę.
W 19 minucie prawym skrzydłem ruszył Damien Duff i po nie udanej interwencji Fabricio Colocciniego podał do Sidwella, który uderzył na bramkę, ale piłka odbita od Mike Williamsona trafiła w poprzeczkę, po czym wpadła do siatki.
Chwilę później po błędzie Cheicka Tiote wynik mógł podwyższyć Dimitar Berbatow. Bułgar miał przed sobą tylko Tima Krula i trafił wprost w Holendra.
Bułgar mógł się szybko zrehabilitować, gdy po rzucie rożnym piłka spadła pod jego nogi i uderzył z woleja, ale Krul zdołał zablokować ten strzał, a piłkę w pole wysłał Williamson.
W ostatnich minutach pierwszej połowy przeważały Sroki i dwukrotnie zagroziło rywalem z rzutów rożnych. Pierwszy mógł zdobyć bramkę Coloccini, który świetnie uderzał głową, ale na linii bramkowej świetnie interweniował obrońca Sascha Riether.
Niemiec uratował swojego bramkarza także przy kolejnym kornerze, gdy po błędzie Marka Schwarzera strzelał Demba Ba, ale Riether zablokował piłkę.
Po przerwie Sroki ruszyły do ataku, a pierwszą okazję miał Vurnon Anita, który uderzył zza pola karnego, ale o kilkadziesiąt centymetrów za wysoko. Jednak chwilę później na 2:0 mógł podwyższyć Berbatow, ale trafił tylko w boczną siatkę.
W 54 minucie piłkę przed polem karnym dostał Hatem Ben Arfa. Francuz najpierw minął jednego zawodnika i oddał strzał na bramkę, a piłkę podbił jeszcze John Arne Riise i ta, odbita od poprzeczki, wpadła do bramki.
Gdy wydawało się, że Sroki łapią wiatr w żagle, to gospodarze odzyskali prowadzenie. Damien Duff dośrodkował z rzutu wolnego, a głową Krula pokonał Rodallega.
W 71 minucie znów bliski zdobycia gola był Coloccini. Argentyńczyk wbiegł z lewej strony w pole karne i technicznie strzelił w długi róg bramki, ale futbolówka zatrzymała się na słupku.
Sroki nadal próbowały doprowadzić do wyrównania, ale poza kilkoma słabymi strzałami, które nie sprawiały problemów Schwarzerowi, nie wiele potrafili zdziałać, a Fulham nastawione na kontry bardziej skupiało się na utrzymaniu prowadzenia.
Gospodarze do końca kontrolowali sytuację na boisku i wygrali 2:1.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.