Remis w Brugii
Już na początku meczu dwie okazje zmarnował Gabriel Obertan, który najpierw nie trafił w bramkę, a potem zatrzymał go bramkarz. Po drugiej stronie swoją szansę zmarnował Carlos Bacca.
W 14-tej minucie gospodarze objęli prowadzenie, a kibicom Srok przypomniał się gol Luisa Suareza z ostatniego meczu. Fabricio Coloccini znów nie dał sobie rady z długą piłką, do której dopadł Ivan Trickovski i strzałem w długi róg pokonał Tima Krula.
5 minut później po dośrodkowaniu w pole karne piłkę wybił James Tavernier, ale wprost pod nogi niekrytego na dwudziestym metrze Jespera Jorgensena, który strzałem tuż obok słupka podwyższył prowadzenie Brugge.
Po stracie dwóch goli Newcastle starało się zaatakować, ale poza jednym strzałem głową Sholi Ameobiego Sroki nie sprawiały większych problemów Bojanowi Jorgacevicowi. Znakomitą sytuację miał Sylvain Marveaux, ale nie trafił w piłkę.
W 42-ej minucie z lewej strony dośrodkował Marveaux, a piłkę wybił Tom Hogli, lecz dopadł do niej Vurnon Anita i mocnym, ale precyzyjnym strzałem z 25-ciu metrów trafił wprost do siatki.
Chwilę później był już remis. Anita posłał długie podanie na lewe skrzydło do Taverniera, który zgrał piłkę do Sammy’ego Ameobiego. Ten prostopadle podał na wolne pole do swojego starszego brata, który pokonał Jorgacevica.
Tuż po przerwie dwie szanse miał Shola. Najpierw główką nie trafił w bramkę, a później po błędzie Jordiego miał przed sobą tylko bramkarza, który jednak popisał się świetną interwencją.
Newcastle przeważało, ale Marveaux i Sammy, którzy mieli najlepsze okazje, nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywali.
Później na chwilę inicjatywę przejęło Brugge, a dwukrotnie gola mógł zdobyć Bacca, ale najpierw jego strzał szczęśliwie wybronił Krul, a potem główką przeniósł piłkę nad bramką.
W 72 drugiej minucie na boisku pojawił się Yohan Cabaye, który przy pierwszym kontakcie z piłką mógł zdobyć bramkę. Francuz podszedł do rzutu wolnego i uderzył na bramkę, ale trafił tylko w poprzeczkę.
Chwilę później dwukrotnie musiał wykazać się Krul broniąc strzały Mohamed Tchite oraz Vadisa Odijidji.
Ostatnie 10 minut nie było zbyt porywającym widowiskiem. Jedyny wart odnotowanie był minimalnie za wysoki strzał Jorgensena zza pola karnego. W doliczonym czasie gry Sroki wywalczyły dwa rzuty rożne, ale nie zdołały ich wykorzystać i ostatecznie z Belgii wywiozą jeden punkt.
W drugim meczu grupy D Bordeaux pokonało u siebie Maritimo 1:0.
Wyniki i tabela grupy D Ligi Europy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.