Bruno: Jeden z najlepszych dni w moim życiu

Bruno, zostałeś pierwszym kapitanem Newcastle United od 70 lat, który wzniósł krajowe trofeum. Jak to brzmi?
- To jeden z najlepszych dni w moim życiu. Po meczu wszyscy widzieli moje emocje, czuliśmy to samo co kibice. Chcieliśmy stworzyć historię i stało się. Jestem bardzo szczęśliwy, co za moment, żeby być w Newcastle United. Brakuje mi słów. Po prostu czuję radość. Nikt nie może powiedzieć, że nie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Graliśmy naszą najlepszą piłkę. Cieszę się razem z chłopakami, menedżerem, właścicielami i kibicami. Zrobiliśmy to dla nich. 70 lat to sporo dla takiego klubu. Kibice zawsze wspierają drużynę. Kiedy raz tego posmakujesz, to chcesz więcej. Mam nadzieję, że to początek trofeów dla tego klubu.
Czy wyciągnęliście lekcję z finału sprzed dwóch lat?
- Oczywiście. Jesteśmy bardziej doświadczeni, w międzyczasie graliśmy w Lidze Mistrzów. Na pewno jesteśmy dojrzalsi po tym, jak posmakowaliśmy finału. Dzisiaj pokazaliśmy, że byliśmy lepszym zespołem, zwartym i moim zdaniem zagraliśmy znacznie lepiej od rywali. Absolutnie zasłużyliśmy na to, żeby dzisiaj wygrać.
Uchyl nam rąbka tajemnicy, co dzieje się w szatni?
- Pijemy wszystko, wszyscy są bardzo szczęśliwi! Tak jak mówiłem, mamy w szatni lokalnych chłopaków, jak Dan Burn, Mark Gillespie, Jacob Murphy, Sean Longstaff. Przed meczem powiedziałem w szatni, że wchodzimy na boisko jako piłkarze, a schodzimy jako legendy. Dokładnie to się stało. Wszyscy są dumni, ja jestem dumny, brakuje mi słów. Odkąd trafiłem do tego klubu, to zawsze byłem bardzo ambitny, a zdobycie trofeum jako kapitan tego klubu, to wspaniały moment, żeby być Brunem i grać dla Newcastle! Bardzo się cieszę. Chcemy to świętować. Niestety nie mam zbyt wiele czasu, bo o szóstej rano muszę lecieć do Brazylii na kolejne mecze, ale myślę, że dzisiaj żaden kibic Newcastle nie pójdzie spać.
Ty raczej też dzisiaj nie pójdziesz spać! Wygląda na to, że wiedziałeś, że wyjedziecie stąd jako legendy. Zawsze mówiłeś, że tego chcesz, żeby znaleźć się w gronie takich piłkarzy jak Jackie Milburn czy Alan Shearer.
- Na to pytanie trudno mi odpowiedzieć. Zostawię to kibicom. To oni zdecydują, czy jestem legendą. Ja tu jestem po to, żeby dawać z siebie wszystko i dzisiaj naprawdę to zrobiłem.
Na koniec, co chcesz przekazać kibicom?
- Muszę im bardzo podziękować. Dzisiaj czuliśmy się jak u siebie. Jak tylko wyszliśmy na boisko, to było bardzo głośno. Oni zasłużyli na ten moment. 70 lat czekania to zbyt wiele dla tych kibiców. Bardzo się cieszę, że im to daliśmy. To wyjątkowy moment, zasłużyli na wszystko.
Minuty po końcowym gwizdku bardzo wzruszony Bruno udzielił wywiadu Sky Sports.
"The fans deserve EVERYTHING... one of the best days of my life!"
— Sky Sports Football (@SkyFootball) March 16, 2025
Bruno Guimaraes' emotional post-match interview after Newcastle win the Carabao Cup pic.twitter.com/nKWa60WAR5
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.