Howe: Musimy być czujni

O Joelintonie:
- Joeyowi po meczu założono ortezą kolana jako środek ostrożności, ale już jej nie ma. Będziemy oceniać jego stan przed meczem i powiedziałbym, że jego występ jest niepewny, ale dajemy mu szansę na to, żeby był gotowy. Mamy siłę w głębi środka pola. Joe Willock, Sean Longstaff i Lewis Miley to jakościowi piłkarze, którzy wniosą coś innego i mogą dać radę.
O Callumie Wilisonie:
- Callum ma szansę na występ. Mamy jeszcze jedną sesję treningową przed sobą, więc zobaczymy. Po treningu podejmiemy decyzję.
O odejściu Lloyda Kelly’ego do Juventusu:
- To nie do końca była moja decyzja, żeby pozwolić mu odejść. Z naszej strony byliśmy bardzo niechętni, bo Lloyd jest piłkarzem, który niedawno podpisał z nami kontrakt. Wierzyliśmy w niego i jego umiejętności. Było to dla niego trochę frustrujące, że nie grał więcej, bo inni zawodnicy na jego pozycji byli w formie. Jesteśmy w świecie, w którym próbujemy zarządzać PSR i staramy się podejmować decyzje, które przyniosą nam korzyści w dłuższej perspektywie i to jest jedna z takich decyzji. Lloyd odchodzi z naszymi najlepszymi życzeniami. Jestem pewny, że dobrze poradzi sobie we Włoszech i jest to dla niego ekscytujące, nowe wyzwanie.
O rewanżu z Arsenalem:
- Moje przesłanie jest takie, że jesteśmy w połowie meczu. Przeciwko jakiemukolwiek rywalowi sprawa byłaby wciąż otwarta. Musimy zrobić swoje, ale biorąc pod uwagę jakość Arsenalu i drużynę, jaką posiadają, musimy być czujni. Musimy podejść do meczu w naprawdę pozytywny i agresywny sposób, starać się być sobą w każdej chwili i nie będzie od tego odchylenia. Jesteśmy w dobrej sytuacji i musimy maksymalnie wykorzystać każdą okazję.
O podniesieniu się po porażce z Fulham:
- Mieliśmy bardzo mało czasu, aby rozpamiętywać tę porażkę i myślę, że to był jeden z tych momentów, kiedy oczywiście ją analizowaliśmy i zastanawialiśmy się nad nią, ale potem bardzo szybko musieliśmy przejść do środowego meczu, co było dla nas dobre. Odłóżmy ten mecz na bok i teraz skupmy się na przyszłości, miejmy nadzieję, że świetlanej przyszłości dla nas. Wielki mecz, ogromna zachęta dla nas, aby podejść do niej z jasną głową i myślę, że tego potrzebowaliśmy. Więc tak, wyciągnęliśmy wnioski i wiemy, że możemy spisać się lepiej, teraz bardzo skupiamy się na tym spotkaniu.
O atmosferze na St. James’ Park:
- Nasz sukces był efektem wspólnych działań naszych i publiczności. Staliśmy się naprawdę silną drużyną i myślę, że to jest to, czego będziemy potrzebowali w tym meczu. Będziemy musieli zaangażować wszystkich naszych kibiców naszą energią, mową ciała i każdą mocą, jaką posiadamy, ponieważ musimy stworzyć groźne środowisko dla naszego przeciwnika. Musimy stworzyć pozytywną energię między nami i naszym obowiązkiem jest do tego doprowadzić.
O emocjach przed meczem:
- Nerwy i ekscytacja są ze sobą ściśle powiązane jako emocje i znacznie bardziej musisz starać się skupić na pozytywnej stronie niż na negatywnej. Rozumiem, że mózg może iść w różnych kierunkach, ale ostatecznie, kiedy spojrzysz na ten mecz i na to, że jesteśmy w półfinale, to mamy wspaniałą okazję, nawet przy wyniku 0:0. Zapomnijmy o jakichkolwiek rozmowach o przewadze. To wspaniała okazja dla nas na własnym boisku, aby zaatakować grę, spróbować przyjąć to, z czym musimy się zmierzyć i zagrać jak najlepiej. To właśnie spróbujemy zrobić.
O frustracji z powodu braku wzmocnień:
- Nie wiem czy frustracja to jest odpowiednie słowo. Planowaliśmy i patrzyliśmy na różne okazje przez wiele tygodni. Czy byłem sfrustrowany wczorajszym dniem? Nie. Na odejście Kelly’ego i Almirona zanosiło się od dłuższego czasu i skończyło się tak, jak się tego spodziewaliśmy od początku. Ogólnie jest w tym element frustracji, bo nie pchnęliśmy zespołu naprzód.
O letnim oknie transferowym:
- Wiele razy mówiłem, że trudno jest dać jednoznaczne i jasne odpowiedzi, i nie chodzi o to, że nie zamierzam się wypowiadać o tym, jak będzie wyglądała przyszłość. Na pewno w zeszłym sezonie wiedzieliśmy, że mierzyliśmy się z sytuacją, w której musieliśmy podejmować decyzje, jak mówiłem wiele razy wcześniej, których niekoniecznie podjęlibyśmy z perspektywy piłkarskiej. Ale mam nadzieję, że dzięki zachowaniu ostrożności i podejmowaniu dobrych decyzji teraz, w przyszłości nie będziemy podejmować tych decyzji i będziemy je opierać wyłącznie na aspekcie piłkarskim.
O obraźliwych wiadomościach, jakie otrzymał Joe Willock na Instagramie:
- W tych czasach i wieku, trudno jest piłkarzom zrezygnować z mediów społecznościowych, skoro były w ich życiu od dłuższego czasu. Mi jest łatwiej trzymać się od tego z daleka, bo nigdy z nich nie korzystałem i to mi odpowiada. Ale każdy jest inny i myślę, że nie chcemy widzieć tego typu komentarzy. Uważam, że Joe poradził sobie w genialny sposób, muszę przyznać, ale jestem pewien, że takie komentarze mogą zaboleć. Mamy nadzieję, że całkowicie wyeliminujemy je ze sportu oraz z mediów społecznościowych.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.