Newcastle pomogło rywalowi Sunderlandu

Plymouth i Sunderland dzieli 650 kilometrów drogi, a mając na uwadze cyklon Eowyn, który w weekend utrudniał podróżowanie w Wielkiej Brytanii, piłkarze Argyle wcześniej wybrali się na mecz z odwiecznym rywalem Srok.
Miron Muslic, który od 10 stycznia prowadzi Plymouth, skontaktował się z Philem Mitchellem prosząc o możliwość treningów na obiektach Srok. Jak przyznał urodzony w Bośnii szkoleniowiec, dwudniowy pobyt w Newcastle był bardzo korzystny dla jego zespołu.
- Moje pierwsze dwa tygodnie w Anglii to jest szalona przygoda! Przyjechaliśmy tutaj, mając okazję skorzystać z obiektów treningowych Newcastle United, mając tam otwarte drzwi dzięki moim kontaktom z Paulem Mitchellem, ich dyrektorem sportowym - mówi Muslic.
- Udostępniono nam wszystkie niezbędne obiekty, więc wykorzystaliśmy sytuacje pogodową do pracy na boisku. Myślę, że dobrze się stało, że spędziliśmy razem dwa dni, dzięki czemu mogliśmy przeprowadzić kilka sesji taktycznych, analizę wideo, a także lepiej się zintegrować.
- Ostatecznie niedogodność okazała się w rzeczywistości zaletą, zwłaszcza biorąc pod uwagę gościnność Newcastle. Powiedzieli mi, że nie mogę przegrać tego meczu. Dotrzymałem słowa.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.