Howe: Potrzebujemy reakcji

O powrocie Nicka Pope’a:
- Jest szansa, że Nick będzie w składzie. Wrócił do treningów z grupą i wspaniale jest widzieć Nicka z powrotem, jego osobowość oraz pozytywne nastawienie, jakie wnosi. Widziałem w tym tygodniu, że robił dobre rzeczy, więc jesteśmy zachwyceni, że wraca do gry.
O Callumie Wilsonie:
- Jest za wcześnie na powrót Calluma. Jest na swojej drodze do powrotu na początku lutego. Robi dobre postępy. Staramy się robić z nim odpowiednie rzeczy, żeby upewnić się, że jest wystarczająco silny, ma za sobą całą pracę i obciążenie, zanim zacznie trenować z grupą. Jednak wydaje się bardzo pozytywnie nastawiony. To bardzo ważny zawodnik, którego byłoby miło powitać z powrotem.
O Svenie Botmanie:
- Powrót był wyzwaniem dla Svena. Był znakomity od czasu powrotu. Został wrzucony do akcji i ogólnie rzecz biorąc był wspaniały. To ktoś, o kogo będziemy dbać.
O odpowiedzi na porażkę z Bournemouth:
- Musimy wyciągnąć lekcję z meczu z Bournemouth, potrzebujemy reakcji. Nie mam wątpliwości, że piłkarze na to odpowiedzą. Pojedziemy do Southampton absolutnie skoncentrowani. Southampton to dumny klub. Musimy zagrać najlepiej jak potrafimy.
O Southampton, z którym Sroki wygrały u siebie 1:0 na inaugurację sezonu:
- To był trudny mecz z beniaminkiem. Tego dnia pokazali swoje umiejętności, są bardzo technicznym zespołem. Mają bardzo agresywny styl gry jeden na jednego bez piłki, więc będziemy musieli sobie z tym poradzić.
O tygodniu bez meczu:
- To była dobra rzecz. Kiedy spojrzy się na mecz z Bournemouth, to piłkarze wyglądali na zmęczonych. To dało nam szanse, żeby dać odpocząć ciałom oraz umysłom i wrócić do pracy.
O wichurze Eowyn i problemach z podróżą samolotem na mecz:
- Jest dość wietrznie. Miałem problem, żeby tu dotrzeć! Mam nadzieję, że znajdziemy miejsce, które będzie wystarczająco osłonięte, mamy naszą kopułę. Znajdziemy najbezpieczniejsze miejsce. Potencjalnie wichura może mieć wpływ na naszą podróż. Zobaczymy jak to się potoczy. Nasz plan zakłada, jak zawsze, że polecimy dzisiaj. Poprosimy o poradę władze. Jeśli lot nie będzie bezpieczny, polecimy jutro. Podróż autobusem jest długa i nie ma gwarancji, że z 8 czy 9 godzin drogi zrobi się 12 czy 13 godzin. Najlepiej będzie polecieć.
O tym, czy rozmowy o walce o mistrzostwo były przedwczesne:
- My nigdy o czymś takim nie rozmawialiśmy i warto o tym pamiętać. Zawsze są przesadne reakcje na wszystko, więc są przesadne reakcje na wygraną i przesadne reakcje na przegraną. Stworzone, oczywiście, przez wpływy zewnętrzne. Myślę, że my musimy po prostu skupić się na próbie wygrania kolejnego meczu, ponownym nabraniu rozpędu, odnalezieniu naszego rytmu i musimy to zrobić bardzo szybko.
O raporcie Deloitte Football Money League 2025:
- Zawsze ciekawie jest czytać i przyswajać takie rzeczy. Myślę, że mamy bardzo długą drogę do pokonania, jeśli porównamy nasze źródła dochodów z klubami, które zdecydowanie są nad nami w tym zestawieniu. Jest duża luka do wypełnienia, ale na pewno nic się nie zmieniło w kwestii tego okna transferowego i moich poprzednich komentarzy w tym miesiącu.
O sytuacji Miguela Almirona, który jest łączony z przenosinami do Atlanty United:
- Myślę, że myślami Miggy był tutaj. Był świetny na treningach w tym tygodniu i nie widziałem jednego momentu, kiedy pomyślałem: „O, muszę to omówić, porozmawiać z nim lub odbyć dłuższą rozmowę”. Myślę, że obaj jesteśmy świadomi sytuacji. Tak, jest nim zainteresowanie ze strony innych klubów. Istnieje potencjalna szansa, że odejdzie przed zamknięciem okna transferowego, ale do tego momentu, a jeśli ten moment nigdy nie nadejdzie, nadal będzie wartościowym członkiem drużyny. Uwielbiamy go, ma świetną energię i charakter, który nie zmienił się ani na sekundę, jest profesjonalistą w każdym calu. Zobaczmy, co się stanie.
O sytuacji Lloyda Kelly’ego, który jest łączony z Fenerbahce i Juventusem:
- Myślę, że sytuacja z Lloydem jest nieco inna. Widziałem trochę spekulacji na temat Lloyda. Na pewno nie mieliśmy żadnej oferty, która byłaby bliska podjęcia decyzji przez klub w tej sprawie. Z mojej perspektywy Lloyd jest integralną częścią tego, co robimy. Jego wyzwaniem jest próba wejścia do drużyny. Dopiero co się u nas pojawił, więc myślę, że ma tu wiele do osiągnięcia. To więc zupełnie inna sytuacja.
O najbliższej przyszłości Martina Dubravki:
- Z tego co mi wiadomo, rozmowy dobrze postępują. Nie jestem w stu procentach pewny, na czym stanęło, ale myślę, że wspólnie pójdziemy naprzód.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.