Isak po zwycięstwie z Tottenhamem
Alexander, jak ciężko było oglądać ostatnie 10 minut meczu z ławki?
- Było naprawdę ciężko. Usiadłem na ławce dopiero minutę przed końcem meczu. Kiedy Tottenham walczy o wyrównującego gola, to wydaje się, że czas leci bardzo powoli, ale cieszę się, że udało nam się dowieźć ten rezultat do końca.
Musiało się ciężko patrzeć na tę końcówkę. Przyzwyczailiście do szybkich startów, ale teraz musieliście znaleźć inną drogę, żeby odnieść zwycięstwo.
- Szybko straciliśmy gola, ale natychmiast na to odpowiedzieliśmy, więc uważam, że to był kolejny szybki początek. Wcześnie zdobyliśmy dwie bramki i mogliśmy ich zdobyć więcej, więc jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego zwycięstwa.
Anthony Gordon doprowadził do wyrównania, ty zdobyłeś bramkę na 2:1. Przy tej bramce ledwo dotknąłeś piłki, prawda?
- Tak, to było delikatne dotknięcie. Myślę, że piłka i tak wpadłaby do siatki, ale oczywiście cieszę się, że zdołałem ją sięgnąć dużym palcem.
Stałeś się trzecim piłkarzem Newcastle, który zdobył gola w siedmiu kolejnych występach w Premier League. Jak bardzo jesteś z tego dumny, że zrobiłeś to w takiej serii?
- Bardzo się cieszę. Do każdego meczu podchodzę z taką samą mentalnością, żeby zdobyć gola. Nie myślę o tym, żeby bić rekordy czy czymś takim, ale jest to pozytywne.
Co było kluczowe? Czy był moment zwrotny, że wszystko zadziałało?
- To nie jest tylko sprawa indywidualna, to sprawa drużynowa. Jako drużyna ostatnio jesteśmy solidni. Uważam, że gramy bardzo dobrze i to ułatwia grę indywidualną. To się łączy.
Wygrywacie piąty ligowy mecz z rzędu, szósty we wszystkich rozgrywkach. Drużyna musi być pewna siebie, gdziekolwiek i kimkolwiek zagracie.
- Na tę chwilę tak, ale chodzi o to, żeby utrzymać tę energię, ten sam poziom. To się może zmienić w każdej chwili. Musimy pozostać skupieni i ciężko pracować, żeby dalej wygrywać.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.