Howe: To był świetny początek dla nas
Eddie, myślę, że wielu kibiców wyczuwało dzisiaj szansę na zwycięstwo, ale jak dobrze twoi piłkarze z tej szansy skorzystali?
- Tak, szczególnie w pierwszej połowie. To był świetny początek dla nas. Uważam, że przez pół godziny byliśmy naprawdę dobrzy. Można patrzeć na różne mecze i na różne okazje, ale każdy mecz jest bardzo trudny. W Premier League poziom jest tak wysoki, że popełnisz jeden błąd i zostaniesz ukarany. Wyglądało to na rutynowe zwycięstwo 2:0, ale takie nie było. To była ciężka praca, wszystkie szczegóły musiały być wykonane właściwie. Byłem naprawdę zadowolony z początku meczu, ponieważ zdobycie gola tutaj tak wcześnie i wprowadzenie naszych zamiarów do gry było bardzo ważne, więc brawa dla piłkarzy, że to zrobili.
Mówisz o szczegółach. O jakich konkretnie? Co dzisiaj zrobiliście tak dobrze?
- Musieliśmy wszystko zrobić dobrze. Bez piłki, z piłką. Trzeba mieć odpowiednią strukturę. Tak jak mówiłem, piłkarze muszą być gotowi na to, żeby wykorzystać moment i okazję, jaką dzisiaj tutaj mieliśmy. Tak jest z każdym meczem. Każdy mecz to szansa na zwycięstwo. Tak na to patrzymy. Jednak trzeba być w najlepszej dyspozycji, żeby to zrobić i zbyt często w tym sezonie pierwsi traciliśmy gola, utrudniając sobie zadanie. Ostatnio to my mamy tę przewagę. Jesteśmy drużyną, która zaczyna mecz z właściwym nastawieniem i dzisiaj na tym skorzystaliśmy.
Jak bardzo byłeś zadowolony z zarządzania grą, kiedy prowadziliście 2:0, a presja ze strony rywali rosła, szczególnie w drugiej połowie?
- Myślę, że druga połowa była dla nas trudna, ponieważ chcieliśmy zdobyć więcej bramek. Sandro miał szansę podwyższyć na 3:0 i to mogło zrobić różnicę w drugiej połowie, mogliśmy czuć się bardziej komfortowo, ale tak się nie stało, więc trzeba było się dostosować. W obronie musieliśmy być bardzo dobrzy. Rywale mieli w drugiej połowie kilka szans, rzuty wolne, kilka razy blokowaliśmy strzały, co było naprawdę ważne. Lewis Hall zablokował dwa strzały, co było dla nas kluczowe, ponieważ gdybyśmy w jakimkolwiek momencie stracili gola, to gra by się odmieniła, a rywale dostaliby wsparcie kibiców.
Fabian Schär został ukarany piątą żółtą kartką w tym sezonie, to chyba jedyne rozczarowanie tego wieczoru, ale masz tak mocny skład, że inni piłkarze będą czekali na tę szansę.
- Tak, to stworzy okazję komuś innemu. Jest to rozczarowanie dla Fabbiego, bo bardzo dobrze unikał kolejnej kartki, żeby być dostępnym do selekcji. Po meczu rozmawiałem z nim na chwilę i był podłamany tym zawieszeniem. Będzie musiał pauzować w dwóch meczach, bo również w półfinale Pucharu Ligi, więc musimy pomyśleć, co zrobimy.
Do dzisiaj Newcastle wygrało tutaj ligowy mecz tylko raz od 1972 roku. Wciąż tworzysz wyjątkowe wspomnienia dla kibiców. To wyjątkowy czas na to, żeby to zrobić.
- Każdy czas jest wyjątkowy, nigdy mi to nie umknęło. Cieszę się każdą chwilą, prowadzenie tej grupy piłkarzy to najwyższy zaszczyt, to wspaniała grupa, bardzo dobrzy profesjonaliści. Chcą grać dobrze, co jest sporą przewagą. Do tego kibice, którzy nas dzisiaj wspaniale wspierali, robili hałas przez cały mecz. W meczach z Manchesterem United mieliśmy wiele bolesnych porażek przez bardzo długi czas i pamiętaliśmy o tym. Byliśmy zdeterminowani, żeby stworzyć wyjątkowy wieczór dla kibiców i wszystkich osób związanych z Newcastle.
Rozmawialiśmy wcześniej z Joelintonem i wynikało z tego, że te porażki w ostatnich 40, 50 latach były wykorzystane jako motywacja.
- Piłkarze są inteligentni, wiedzą o tym. Nie chcieliśmy specjalnie wywierać na nich presji czymś, co było dla nich i dla nas oczywiste. Jednak dla mnie to zawsze jest proces, chodzi o odpowiednie przygotowania i upewnienie się, że piłkarze podejdą do meczu z odpowiednim nastawieniem psychicznym. Oczywiście chcesz, żeby poszczególni piłkarze grali na swoim najwyższym poziomie i myślę, że dzisiaj byli tego bliscy.
Kiedy rzeczy się tak dobrze układają, jak bronisz się przed samozadowoleniem, jak utrzymujesz wszystko na równym poziomie? Tak jak to zrobiłeś, kiedy wam się nie układało.
- To jest siła umysłu. Nigdy za bardzo się nie emocjonuję, kiedy wygrywamy. Zawsze chodzi o następny mecz i o to, żeby przygotowania były odpowiednie. Masz rację, kiedy nie wygrywasz meczów i każdy chce poruszać negatywne tematy, to musisz trzymać się od tego z daleka. Te dwie rzeczy się łączą i wyzwaniem dla nas jest to, żeby patrzeć na kolejny mecz, jak najlepiej się do niego przygotować i spróbować wygrać. To bardzo dobrze zrobiliśmy w tej serii meczów.
Oczywiście jest to idealny sposób na zakończenie 2024 roku. Jak przenieść to na kolejny rok i jak podsumujesz kończący się rok?
- Myślę, że ten rok to były wzloty i upadki, z przewagą wzlotów, moim zdaniem. Zawsze lubię patrzeć na rzeczy pozytywnie, niż negatywnie. Wygraliśmy sporo meczów. Oczywiście były okresy, gdy nam się to nie udawało. Drużyna zawsze trzymała się razem, byliśmy zjednoczeni. Podchodziliśmy do meczów bardzo skoncentrowani i uważam, że drużyna jest lepsza, silniejsza niż rok temu. Obecnie mamy mniej kontuzji, co jest dla nas ogromnym plusem, więc gratulacje dla wszystkich, którzy za kulisami nad tym pracują. Myślę, że możemy patrzeć na wspaniały rok 2025. W życiu i sporcie nigdy nie wiadomo, co czeka za rogiem, ale mogę zagwarantować, że zrobimy wszystko, żeby był to udany rok.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.