Howe: Piłkarze wykonali zadanie
Eddie, gratulacje. Awansowaliście do półfinału. Czy zaczęliście ten mecz na takim samym poziomie, jak zakończyliście ostatnie spotkanie?
- W pewnym stopniu tak. Myślę, że bardzo dobrze zaczęliśmy mecz. Strzał Sandro z dystansu był niesamowity, ale go na to stać, na treningach widzimy to raz za razem, strzały z dystansu to jest jego mocna strona. Taki początek spotkania dał nam pozytywne uczucie, a drugi gol to też było niesamowite wykończenie po dobrym dograniu z rzutu rożnego. Sandro wspaniale to wykończył. To dało nam dobrą, dwubramkową przewagę i to był naprawdę dobry początek meczu.
Co robiliście tak dobrze, żeby kontrolować mecz i ruszyć do przodu?
- Brentford to bardzo dobra drużyna i przede wszystkim trzeba się dobrze bronić, szczególnie przy stałych fragmentach gry i na początku meczu można było zobaczyć, że mieli sporo rzutów wolnych z głębi pola, długich rzutów z autu i często sprawdzali czujność naszej linii obrony oraz umiejętność obrony. To nas sporo kosztowało w meczu wyjazdowym z nimi, ale dobrze na to zareagowaliśmy. Bardzo dobrze atakowaliśmy, czuliśmy się dobrze fizycznie. Wyglądaliśmy dobrze, mieliśmy dobre połączenia między piłkarzami. Był to bardzo dobry, mocny występ.
Jak bardzo cieszy cię to, jako głównego trenera, kiedy wygląda na to, że wyciągnęliście lekcję z poprzedniego meczu sprzed kilku tygodni?
- Oczywiście, potrzeba odpowiedniego nastawienia piłkarzy, żeby rozpoznali problem i starali się to naprawić. Mieliśmy dzisiaj mocną motywację, szansę na awans do kolejnego półfinału. Widziałem determinację i koncentrację u piłkarzy w przygotowaniach do meczu, więc liczyłem na to, że zagramy dobrze. Tak też się stało. Brentford w końcówce pokazał, że są groźnym zespołem, więc nie braliśmy niczego za pewnik, ale piłkarze wykonali zadanie.
Co powiesz o występie Sandro Tonaliego? Był znakomity od początku do końca.
- Tak było i to nie tylko przy piłce. Oczywiście zdobył dwie bramki, do tego oddał kilka kolejnych strzałów. Wspaniale było zobaczyć, że jest zaangażowany w akcje podbramkowe i ofensywę. Jednak uważam, że również w defensywie był niesamowity. Ustawianie się, umiejętność przewidywania zagrożenia, potrafił wyciszyć zagrożenie ze strony rywali w przejściach. Ogólnie był to bardzo dobry występ w jego wykonaniu i myślę, że będzie tylko lepszy.
W zeszłym sezonie przechodził przez trudne momenty. Mówił o tym, jak mu pomogłeś, jak wiele z nim rozmawiałeś. Czy takie wieczory to jest właśnie to, dlaczego to wszystko robiliście, a to musiała być dla niego motywacja, żeby brać udział w takich meczach.
- Myślę, że była to dla niego mocna motywacja, kiedy tu przychodził. Trzeba pamiętać, że gdy do nas trafił, to liczył na regularną grę w Lidze Mistrzów i chciał pokazać, jak dobrym jest piłkarzem. Oczywiście miał bardzo trudny początek kariery w Newcastle i musiał się do tego dostosować. Teraz może w pełni skupić się na tym, co przed nim i próbować grać najlepiej jak potrafi. Jeżeli będzie dalej robił taką różnicę, jak dzisiaj, to będzie dla nas bardzo ważnym piłkarzem. Na środku boiska czuje się jak u siebie, dobrze współpracuje z piłkarzami wokół niego. Jestem nim zachwycony.
W drugiej połowie nie pozwoliliście rywalom na wiele i ostatecznie wyglądało to na komfortowe zwycięstwo.
- Uważam, że nigdy nie jest komfortowo. Piłkarze zasługują na brawa, jeśli tak to wyglądało, ale uważałem, że sprawa była ciągle otwarta. Trzeci gol nam oczywiście pomógł. W drugiej połowie dobrze atakowaliśmy i mogliśmy zdobyć więcej bramek. Wciąż są rzeczy, które można poprawić, bo zawsze takie są i przyjrzymy się temu, ale ogólnie zespół jest w dobrym miejscu.
Losowanie odbędzie się w czwartek wieczorem. Każdy z rywali, na jakiego możecie trafić, to wielka drużyna, ale z jakim nastawieniem musicie podjeść do tego dwumeczu?
- Nastawienie musi być takie, że podejdziemy do meczu bez strachu. Szanujemy rywali, ale wierzymy w siebie. W dwumeczach jest interesująca dynamika, a w tych rozgrywkach są te dwumecze i czekamy na to. Wyjazd na pewno będzie trudny, a u siebie będziemy potrzebowali naszych kibiców, jak zawsze. Jednak wierzymy w swoje umiejętności w meczu z każdym rywalem i na pewno musimy zagrać najlepiej jak potrafimy, żeby awansować.
Jeszcze dwa lata temu Newcastle tylko raz zagrało w półfinale tych rozgrywek, od tego czasu drugi raz awansujecie do tego etapu. Co to osiągnięcie mówi o drużynie?
- Jesteśmy bardzo dobrzy i bardzo regularni w tych rozgrywkach, a z frustracją wspominam zeszły sezon, bo byliśmy bliscy osiągnięcia tego, kiedy byliśmy minutę od awansu do półfinału, to było okrutne. Wspaniale było zobaczyć reakcję drużyny, znów powalczyliśmy. Mieliśmy trudne rundy początkowe, mecz z Nottingham Forest był naprawdę ciężki. Jednak udało nam się przejść dalej i wciąż tu jesteśmy, więc czekamy na to, co przed nami.
Teraz koncentrujecie się znów na lidze, coś, do czego się przyzwyczailiście w ostatnich sezonach. Jak podejdziecie do weekendowego meczu z Ipswich?
- Nie mamy wiele czasu, więc musimy odpocząć psychicznie, bo nie możemy skupiać się na meczu z Brentford, to już za nami, teraz musimy skoncentrować się na Portman Road. To będzie trudny mecz. Ipswich miało tydzień, żeby się nam przyjrzeć i nas rozpracować, a my dopiero zaczynamy nasze przygotowanie do meczu z nimi. Musimy to zrobić w dwa dni, czekamy na to wyzwanie, ale jedziemy tam pewni siebie po dwóch ostatnich meczach.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.