Howe: Wszyscy nasi ofensywni piłkarze zagrali naprawdę dobrze
Eddie, Newcastle i Liverpool w przeszłości stworzyli kilka świetnych widowisk, a to było kolejne. Jak ty to widziałeś?
- To był prawdziwy klasyk. Akcja przenosiła się z jednej strony na drugą. Dwie naprawdę dobre drużyny, które walczyły we właściwy sposób o trzy punkty. Daliśmy z siebie wszystko w obu połowach, żeby odnieść zwycięstwo. Mam mieszane uczucia, ponieważ jesteśmy rozczarowani, że daliśmy się złapać prowadząc w meczu, ale też cieszymy się, że wyrównaliśmy i upewniliśmy się, że nie przegramy.
Jak wiele charakteru to pokazuje, patrząc na to, jak straciliście gola z Crystal Palace, żeby to odmienić i żeby potoczyło się to w drugą stronę?
- Tak, to jest piękno futbolu. Zawsze masz ten kolejny mecz i kolejną szansę, żeby zmienić historię i to, co się wydarzyło. Dzisiaj to się dla nas odwróciło, udało nam się wrócić i zdobyć ważny punkt.
W meczu z Crystal Palace mieliście problemy, żeby kreować okazje, a dzisiaj stworzyliście ich wiele i trzy wykorzystaliście. To musi cię zadowolić.
- Tak było. To największy plus do wyciągnięcia z tego meczu. Uważam, że wszyscy nasi ofensywni piłkarze zagrali naprawdę dobrze, a dzięki temu natura naszych ofensywnych schematów i gry była bardzo dobra. Dlatego jestem zachwycony. Potrzebujesz takiej wiary w swoich ofensywnych piłkarzy, że będą kreować i mieć szanse, żeby później w meczu mieć wiarę w zwycięstwo. To spory plus pod tym względem.
Tzw. ważni piłkarze dzisiaj pokazali się z bardzo dobrej strony, Gordon i Isak zdobyli gole. Jacob Murphy nie jest tak wysoko ceniony, ale jest piłkarzem, któremu ufasz.
- Ufam wszystkim w zespole. Uznałem, że to będzie dobry moment, żeby Jacob wrócił do składu. Miał kilka kontuzji, później wrócił i musiał cierpliwie czekać na miejsce w wyjściowej jedenastce. Wykorzystał swoją szansę od samego początku. Oddał kilka strzałów, stwarzał zagrożenie, posyłał dobre piłki w pole karne. Jacob jest jednym z tych piłkarzy, który zawsze stwarza świetne okazje. Znakomicie dośrodkowuje, drybluje i miał świetną okazję, gdy wbiegł za linię obrony, jest szybki, więc moim zdaniem uzupełnił drużynę.
Przed meczem kibice pokazali transparent z napisem „Na nich”. Można powiedzieć, że to narzuciło ton na początku spotkania i napędzało was przez cały mecz.
- Uśmiechnąłem się, gdy zobaczyłem ten transparent, bo to naprawdę piękne, kiedy przychodzisz do takiego klubu, w którym styl gry został ustalony już wcześniej przez poprzednich menedżerów i jak drużyna oraz klub chcą grać w piłkę. Wszyscy mówią o drużynie Kevina Keegana, „The Entertainers”. Potrzebujemy takiej beztroskiej gry ofensywnej. Musimy to przyjąć, musimy to zrobić, a to nie jest łatwe, to trudne. Ten transparent przedstawia wszystko to, co chcemy zrobić. Chcemy rzucić się na rywali, niezależnie od tego, z kim gramy. Chcemy atakować, chcemy być nieustępliwi w rozwoju. Dzisiaj zrobiliśmy duży krok naprzód.
Wspomniałeś o drużynie Kevina. Fabian Schär zdobywający wyrównującego gola jako środkowy obrońca trochę przypomina tamte czasy.
- Fabian to uosabia. Jest środkowym obrońcą z nazwy, ale tak naprawdę nim nie jest patrząc na to, co robi na boisku. Jest prawie jak środkowy pomocnik. Dzisiejszy gol to niesamowite wykończenie. Uważam, że zagrał naprawdę dobrze z Danem, choć będą rozczarowani, że pozwolili rywalom na zdobycie trzech bramek. To był wystarczająco dobry występ w obronie, bardzo dobry w pierwszej połowie, a przyjrzymy się kilku rzeczom z drugiej połowy. Jednak on jest takim piłkarzem, przez wiele sezonów był dla mnie wspaniały.
Jeśli chodzi o transparenty, na drugim był cytat z ciebie: „Nie jesteśmy tutaj, żeby być popularnymi, tylko żeby rywalizować”. To musi być miłe uczucie, kiedy widzie się swoje słowa, które są tak celebrowane przez kibiców.
- Kiedy coś mówię, tak jak teraz rozmawiam z tobą, to oczywiście myślę o tym, co mówię, ale nie staram się wymyślać jakich cytatów. Jednak to, że jeden się wybił z tysiąca rzeczy, jakie powiedziałem, to dobra sprawa! (śmiech) Jestem zachwycony, że to takie mocne słowa, bo kiedy to powiedziałem, choć nie pamiętam przy jakiej okazji to było, to całym sobą w to wierzyłem. Nie jesteśmy tu dla popularności, chcemy wygrać trofeum dla klubu, reprezentować kibiców we właściwy sposób i dać wszystkim powody do dumy. Dzisiaj to zrobiliśmy, a teraz wyzwaniem będzie powtórzenie tego.
Graliście dobrze przeciwko czołowym drużynom, ale teraz musicie to przenieść na każde spotkanie, a regularność momentami była dla was problemem.
- Zdecydowanie. Mogę zapewnić, że nie ma innego podejścia do przygotowań, nie ma żadnych ulg w zależności do rywala. Myślę, że jesteśmy w pełni profesjonalni w tym, co staramy się zrobić. Jestem przekonany, że kibice czują to w ten sam sposób. Nie ma zmiany nastawienia na jakikolwiek mecz, ale oczywiście rzeczywistość radzenia sobie z różnymi meczami jest wyzwaniem. Musimy to robić lepiej. Teraz czeka nas bardzo trudny mecz wyjazdowy z Brentfordem. To nie będzie łatwe spotkanie, zdajemy sobie sprawę z ich wyników na własnym boisku, więc musimy skupić się na tym, żeby spróbować kolejny raz zagrać dobrze i uzyskać pozytywny wynik.
Jednak taki wynik i występ musi ci dodać wiary przed kolejnym meczem.
- Tak, to jest kluczowe. Myślę, że pewność siebie jest delikatna u każdego. Kiedy ją masz, to musisz ją trzymać jak najbliżej siebie i iść naprzód z pozytywnymi myślami, co też zrobimy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.