Howe: Kiedy nie umiesz zdobyć drugiego gola, to nie trać żadnego
Punkt na wyjeździe, ale oczywiste rozczarowanie na sam koniec.
- Ostatecznie bardzo trudno to zaakceptować, ponieważ byliśmy tak blisko. Mecz się wtedy jeszcze nie skończył, ale zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby wygrać. Myślę, że bardzo dobrze się broniliśmy. Nick miał kilka interwencji, ale chłopcy byli zaangażowani we wszystko to, o co ich prosiliśmy. Nasze ustawienie było dobre, byliśmy zdyscyplinowani, włożyliśmy w to całe serce, ale wszystko mogło się zmienić w jednym momencie i to obróciło się przeciwko nam.
W idealnym scenariuszu zawsze potrzebujesz tego drugiego gola, żeby zmniejszyć presję, bo nie możesz sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji.
- Tak byłoby idealnie, ale kiedy nie umiesz zdobyć drugiego gola, to nie trać żadnego. Łatwo to powiedzieć, ale drużyny odnoszące sukcesy były budowane na zwycięstwach 1:0, a nasza postawa w obronie dała nam wiarę, bo na wyjeździe pokazaliśmy, że wciąż mamy w sobie naszą odporność i stabilność. Nasza gra w defensywie była bardzo mocna. Było kilka naprawdę dobrych indywidualnych występów. Nasza postawa w ofensywie była dziwna, ponieważ uważam, że dobrze graliśmy z piłką, naprawdę nieźle rozgrywaliśmy, ale zatrzymywaliśmy się przed ich polem karnym. Brakuje nam tego wykończenia, które mieliśmy przez cały zeszły sezon i z jakiegoś powodu to obecnie zgubiliśmy, ale jestem przekonany, że to wróci. Było wiele dobrych elementów naszej gry.
Jeśli chodzi o siłę ofensywną, to kiedy tracisz Alexandra Isaka już po 20 minutach, to zawsze będzie to problem. Na jakiej podstawie podejmowałeś decyzje w przestawieniu drużyny, bo Callum Wilson jest dostępny po pokonaniu problemów zdrowotnych.
- Callum jeszcze niewiele trenował z drużyną, więc muszę być ostrożny w tym, ile daję mu grać, bo nie chcę wpuścić go na boisko na dłużej, żeby potem go znowu z niego zdejmować, wykorzystując zmiany wcześniej, niżbym chciał. Zdecydowałem się go nie wpuszczać w tym momencie dla jego i naszej korzyści, żeby pozostawał zdrowy. Ograniczamy mu minuty na boisku i staramy się powoli odbudowywać jego formę.
Dobrze, że wrócił, ale powiedz, co z Alexem Isakem?
- Nie mam teraz pewności, ale wygląda to na stłuczenie, raczej nie jest to problem mięśniowy, co jest dla nas dobrą wiadomością. Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.
Gol, którego zdobyliście, to był naprawdę dobrze wypracowany stały fragment gry, co jest świadectwem waszej pracy na treningach, kiedy przynosi takie efekty.
- Tak, to bardzo dobra robota Jasona Tindalla i Kierana Taylora. Wiele pracują nad naszymi stałymi fragmentami gry i ten udało się wykorzystać. Cieszę się razem z nimi i z piłkarzami, którzy to wykonali, bo to oni muszą to zrobić. Wszyscy chcieliśmy, żeby to była zwycięska bramka. Jestem rozczarowany tym, jak daliśmy sobie strzelić gola w ostatnim ataku i podejrzewam, że zostanie to ze mną na dłuższy czas.
Wkrótce gracie następny mecz. W środę gracie bardzo trudny mecz z ligowym liderem, ale w ekscytujących okolicznościach przy sztucznym oświetleniu na St. James’ Park.
- Tak jest, zawsze czekamy na te mecze. Zawsze mamy dodatkową motywację. Kiedy nie grasz na najwyższym poziomie i nie osiągasz takich wyników, jakie byś chciał, to bardzo chcesz odpłacić kibicom za ich wsparcie. Dzisiaj też byli absolutnie znakomici. Musieli pokonać daleką drogę, żeby tu dotrzeć, bardzo im dziękuję i szkoda, że nie udało nam się dowieźć prowadzenia.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.