Howe: Idziemy we właściwym kierunku
Eddie, jaka jest twoja ogólna ocena?
- Jestem rozczarowany porażką. To był dla nas trudny mecz, trudno to przyjąć przy naszej obecnej serii. Uważam, że było sporo dobrego w naszej grze, można wyciągnąć z tego trochę pozytywów. Starania i nastawienie piłkarzy były bardzo mocne. Jestem rozczarowany porażką i golami, które straciliśmy. Jednak piłkarze walczyli do samego końca.
Statystyki posiadania piłki i oddanych strzałów były wyrównane, ale zadecydowało to, co działo się w obu polach karnych.
- Gole zawsze zmieniają mecze i o nich decydują. Szczególnie jesteśmy rozczarowani drugim straconym golem. Stało się to w kluczowym momencie spotkania i nie było to nic specjalnego. Z technicznego punktu widzenia słabo zaczęliśmy drugą połowę. Straciliśmy piłkę, straciliśmy gola, ale dobrze zareagowaliśmy na oba stracone gole. Ostatecznie to nie wystarczyło i będziemy dalej nad tym pracowali.
Wasz gol wyrównujący był naprawdę dobrze wypracowany i był to dobry przykład tego, co ten zespół potrafi, ale może zbyt rzadko to pokazujecie.
- Tak, to był gol na wysokim poziomie i w stylu, w jakim chcemy grać, zdobywać gole, atakować. W moich oczach nic się nie zmieniło w porównaniu do zeszłego roku. Gramy płynny, progresywny futbol, tylko z jakiegoś powodu nie potrafimy zdobywać bramek. Czasami takie rzeczy się zdarzają. Straciliśmy naszych napastników na dłuższy czas, ale uważam, że w tym meczu mieliśmy dobry rytm w ofensywie i tworzyliśmy sobie szanse, które nie zawsze kończyły się strzałami, szczególnie w końcowym etapie meczu, co było trochę frustrujące. Czuję jednak, że idziemy we właściwym kierunku.
VAR był często angażowany. Na początku Bruno wbiegał w pole karne i został podcięty. Czy twoim zdaniem była to bramkowa sytuacja i jak bardzo mogło to wpłynąć na mecz?
- Wiadomość, jaką otrzymałem, to sędziowie uważali, że był to faul, ale VAR nie mógł zareagować, gdyż było to poza polem karnym, a sędzia główny tego faulu nie zauważył. Jesteśmy rozczarowani, że sędzia podyktował rzut karny dla Chelsea, co zmieniło odczucia w tym momencie, choć decyzja została zmieniona przez VAR, a moim zdaniem tam nie było mowy o żadnym rzucie karnym. Były to momenty, które nie poszły po naszej myśli i czujesz, że zakłóciły przebieg meczu.
Dokonałeś potrójnej zmiany w środku drugiej połowy. Zeszli obaj skrzydłowi i Sandro Tonali. Jakie miałeś intencje dokonując tych zmian?
- Chciałem dokonać zmian, które dałyby nam świeżego impetu w grze. Musiałem kogoś zdjąć, a to jest trudna decyzja, bo schodzący piłkarze też mają swoje umiejętności. Zdjęliśmy Harveya, choć potrafi zdobywać gole, ale chcieliśmy wprowadzić piłkarzy jak Joe Willock i Jacob Murphy. Chcieliśmy też dodać świeżości do zespołu. Te decyzje zawsze są trudne.
Zabrakło Anthony’ego Gordona. Kiedy stało się jasne, że nie będzie mógł zagrać i jak wielka stratą była dla was jego nieobecność?
- Okazało się dzień przed meczem i oczywiście to był dla nas spory cios. Jest wspaniałym piłkarzem, brakowało nam umiejętności, jakie posiada, ale to jest część tego sportu.
Dowiedzieliście się sporo o Chelsea, oni dowiedzieli się sporo o was. Kiedy znów spotkacie się w środę, to będzie to zupełnie inny mecz, oczywiście na St. Jame’ Park.
- Tak będzie. Tak jak mówisz, obie drużyny wiele się dowiedziały o sobie nawzajem. Czekamy już na ten mecz i to będzie dla nas ważny tydzień.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.