Miley: Dostrzegam już światełko w tunelu
18-latek ostatni raz zagrał w marcu, przeciwko Manchesterowi City w Pucharze Anglii. Później leczył kontuzję pleców, a gdy był już bliski powrotu, to na jednym z treningów pechowo złamał kość śródstopia. O tym wszystkim opowiedział oficjalnej stronie klubu.
- To był dla mnie naprawdę trudny okres, wróciłem po kontuzji pleców i złamałem kość śródstopia. To było trudne, ale zbliżam się do końca i dostrzegam już światełko w tunelu, więc czekam już na powrót do drużyny i na boisko - mówi Miley.
- Ta kontuzja to był dziwny wypadek. Brakowało mi tygodnia, żeby dołączyć do drużyny w trakcie okresu przygotowawczego. Trenowałem z jednym z trenerów przygotowania fizycznego, zmieniłem kierunek i od razu coś poczułem.
- To było dość bolesne, więc wiedziałem, że będę musiał poddać się operacji, co było naprawdę trudne, ale po prostu muszę spróbować się po tym podnieść.
O dwóch okresach rehabilitacyjnych w tak krótkim czasie powiedział: - Przechodzenie tego ponownie było wyzwaniem, ponieważ już wiedziałem jak to jest i co jest potrzebne, żeby znaleźć się w tym miejscu, w którym chcesz być.
- Kiedy wracasz na boisko, to jest to jak nowy początek i masz jasny umysł. To świetne uczucie, gdy wraca się na trawę, szczególnie kiedy trenuje się obok chłopaków i znów słyszy ich głosy.
- Kiedy widzisz ich na zewnątrz, a ty masz zabiegi wewnątrz, to bardzo chcesz tam wyjść, ale trzeba zająć się swoimi sprawami, być cierpliwym, aż będziesz mieć szansę na powrót.
Kontuzje sprawiają, że piłkarza omijają nie tylko mecze, ale nie uczestniczy w zajęciach i wyjazdach z drużyną, a pomocnik Srok przyznaje, że bardzo mu tego brakowało.
- Opuszczenie wyjazdów w okresie przygotowawczym było trudne, ponieważ podczas tych tygodni budujesz więzi z drużyną, co jest bardzo dobre - dodaje.
- Wszyscy chłopcy są bardzo pozytywnie nastawieni do młodych piłkarzy i wspaniale jest być w tej grupie, więc bardzo mi tego brakowało, ale mam nadzieję, że przed przyszłym sezonem okres przygotowawczy mnie nie ominie.
- To jest trudne, kiedy mecz za meczem oglądasz z trybun, ale wiem, że jestem już blisko i mam nadzieję, że już wkrótce wrócę na boisko.
Miley wierzy, że właściwie wykorzystał czas poza grą, żeby popracować nad rzeczami, którymi nie miałby czasu się zająć, gdyby regularnie grał.
18-latek powiedział: - Nigdy wcześniej nie miałem takich kontuzji, więc już samo to jest trudne, ale psychicznie, czuję się silniejszy jako człowiek, co pomoże mi w przyszłości.
- Kontuzje nie są fajne, ale mogłem popracować nad innymi rzeczami, np. w siłowni, czego nie mógłbym zrobić, gdybym grał regularnie, więc w pewnym sensie było to pozytywne, że mogłem się wzmocnić, zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
- Czuje, że nabrałem więcej mięśni i myślę, że to również może mi pomóc, kiedy wrócę do gry, więc jestem silny, w formie i gotowy do walki.
- Czekam już na powrót, a im lepsi piłkarze są w drużynie, tym bardziej pomoże mi się rozwinąć jako piłkarzowi. Chcę spróbować rozegrać jak najwięcej minut i zagrać jak najlepiej, żeby ponownie pokazać ludziom, co potrafię.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.