Howe: Isak nie zdąży na ten mecz
O sytuacji kadrowej:
- Isak nie zdąży na ten mecz. Mamy nadzieję, że razem z Callumem wróci na mecz z Brighton po przerwie międzynarodowej. Nick Pope, Kieran Trippier i Fabian Schär powinni być gotowi. Martin Dubravka dostał mocny cios w kolano, ale to raczej nic poważnego.
O ostatnim tygodniu:
- To był dobry tydzień. Nasz występ przeciwko Manchesterowi City pokazał nam, na co nas stać jako grupę, kiedy wszyscy gramy na swoim najwyższym poziomie. Mecz z Wimbledonem był trudny, ale uzyskaliśmy korzystny wynik i awansowaliśmy. Teraz wszystko zależy od tego meczu.
O ostatnim w historii wyjeździe Newcastle na Goodison Park:
- Kiedykolwiek tam jedziesz, to czeka cię trudny mecz. Ten stadion ma taką atmosferę, kibice są zaangażowani od pierwszej minuty i są blisko boiska. Myślę, że to jak wejdziesz w mecz i narzucisz swoją grę rywalom jest bardzo ważne, więc chcemy być naprawdę pozytywni w naszym podejściu. Musimy wyciągnąć lekcję z naszego ostatniego wyjazdu do Fulham.
O motywacji po porażce z Fulham:
- Nie ma gorszego uczucia, kiedy przegrywasz po słabej grze i wiesz, że w pewnym stopniu przegrałeś na własne życzenie. Musimy się sobie przyjrzeć. Myślę, że czasami, gdy masz takie momenty w meczach, zmusza cię to do zmiany, przemyślenia i zresetowania. I zawsze myślę, że te rzeczy mogą być czasami naprawdę mocne i korzystne, ale nie chcę tego robić ponownie przez długi, długi czas.
O Anthonym Gordonie, który w styczniu 2023 roku dołączył do Newcastle z Evertonu:
- Wracał już tam dwa razy, to będzie jego trzeci mecz i myślę, że za każdym razem jest mu łatwiej, ale wciąż będzie to dla niego emocjonalne przeżycie. Jest człowiekiem i w trakcie meczu będzie mu towarzyszyło sporo uczuć. W zeszły weekend był wspaniały, bardzo dobrze prowadził naszą pierwszą linię z piłką i bez piłki. To był bardzo ważny występ, ale potrzebujesz swojego punkt centralnego w ataku, aby wprowadzić pewne aspekty, które pomogą drużynie.
O grze u siebie i na wyjeździe:
- Energia, którą daje nam publiczność do pressingu, uczucie, że zawodnik zastanawia się, czy zaatakować, czy nie, ten instynkt tak dobrze nam służył u siebie. Jesteśmy tego świadomi i taktycznie chodzi o to, żeby to wykonać i narzucić swój styl w każdym meczu. Na wyjazdach jest inaczej. Chodzi po prostu o skuteczność twoich poczynań.
O Evertonie:
- Czekamy na każdy mecz, bo zawsze jest inaczej. Sean i ja rozegraliśmy wiele meczów przeciwko sobie. Przyszedł do Burnley, kiedy ja stamtąd odszedłem, więc mamy wspólną historię i kilka dobrych bitew przez te lata. On tworzy drużyny, przeciwko którym bardzo trudno się gra i nigdy nie jest łatwo przeciwko drużynie Seana Dyche’a. Są bardzo zorganizowani, znają swoje role, swoje zadania i są bardzo efektywni.
O rocznicy pokonania Paris Saint-Germain 4:1 w meczu Ligi Mistrzów:
- Zawsze będziemy pamiętali ten mecz jako wyznacznik tego, jakbyśmy chcieli, żeby wyglądały wieczory na St. James’ Park. To był wspaniały występ, gole przeciwko wysokiej klasy rywalowi, a atmosfera była na zupełnie innym poziomie. To był wspaniały wieczór. Teraz to wspomnienie i chcemy, żeby ono żyło jak najdłużej, ale chcemy tworzyć nowe wspomnienia.
O przeprowadzce na nowy stadion lub rozbudowie St. James’ Park:
- To trudne pytanie dla kogoś takiego jak ja, kiedy ludzie chcą poznać moją opinię, ale nie znam wszystkich faktów. Nie słyszę o plusach i minusach każdej decyzji. Mój naturalny instynkt opowiada się za pozostaniem na St. James’ Park. To niesamowite miejsce do gry w piłkę. To nasz dom. Pod pewnym względem przenosiny wydają się trochę jak zdrada wobec kogoś, kto nam tak dobrze służył. Jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że jako klub piłkarski musimy zwiększać nasze dochody, więc ludzie z większą ilością szarych komórek ode mnie podejmą decyzję z długoterminową korzyścią dla przyszłości klubu, co zawsze jest najważniejsze. Mógłbym zostać przekonany, ale mój naturalny instynkt podpowiada mi, żeby zostać.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.