Howe: Jedność pomiędzy zawodnikami i mną jest najważniejsza
Ważne trzy punkty, choć przegrywaliście. W przerwie dokonałeś trzech zmian. Co dostrzegłeś i co chciałeś zmienić?
- Byłem bardzo zadowolony z początku meczu, przez pierwsze 20 minut kontrolowaliśmy mecz i czuliśmy się komfortowo, ale na tym etapie nie przejęliśmy tego spotkania pod względem okazji i goli. Później straciliśmy swój styl i Wolves zdobyli gola. Czułem, że musimy zmienić impet tego spotkania. Mamy jakościowych piłkarzy, którzy czekają na swoje szanse i chciałem dać im jak najwięcej czasu, żeby mogli dostosować się do warunków meczu i zrobić różnicę.
Co uważasz o dwóch golach zdobytych?
- To niesamowite gole. Przy strzale Fabiego był lekki rykoszet i nie wiem, czy było to widać z boku. To był kolejny moment Fabiana, a środkowy obrońca nie powinien robić takich rzeczy, ale on to potrafi. Prawa stopa Harveya jest zabójcza. To dobrze się dla niego ułożyło, ale to wykończenie było niewiarygodne. Potwierdza swoją ostatnią formę, zdobywa dla nas bardzo ważne bramki, które odmieniają mecze i jestem tym zachwycony.
Kibice Newcastle w pewnym wieku mogą pamiętać, jak David Ginola pierwszy raz założył podobną bordowo-niebieską koszulkę i zdobył bardzo podobnego gola w spotkaniu z Sheffield Wednesday. Jeśli Harvey robi to jak Ginola, to robi to bardzo dobrze.
- Dobrze sobie radzi, nieźle zaczął sezon, jest bardzo dobrej formie. Liczyłem na to, że ten strój będzie dla nas szczęśliwy i gdy będziemy w nim grali, to trochę historii się przebije w naszej grze. Jestem zachwycony, że dobrze zaczęliśmy w tym stroju i mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele zwycięstw.
Wiele mówiło się i pisało o nieporozumieniach za kulisami w tym sezonie. Nie wiem czy chcesz o tym mówić, ale na boisku nie ma żadnego problemu z duchem drużyny.
- Mówiłem o tym na piątkowej konferencji prasowej. Jedność pomiędzy zawodnikami i mną jest najważniejsza, a także kibicami, tak jest w każdym klubie. Spędzamy ze sobą sporo czasu, mamy świetną grupę ludzi, która codziennie na treningach pracuje najciężej jak może, żeby odnieść sukces. Przyjechaliśmy tu, przegrywaliśmy 0:1, co zawsze jest trudne, żeby wrócić do gry i wygrać. Jednak to dla nas wspaniały znak.
I wskakujecie do czołowej trójki.
- To dopiero początek, nie zwracam teraz na to zbytniej uwagi. Chodzi o nabieranie rozpędu i tworzenie pozytywnej energii w naszym sezonie. Przed nami naprawdę trudne mecze, szanujemy każdego rywala, ale też musimy wierzyć w siebie.
Na koniec, czy Isak odniósł kontuzję i czy to jest coś poważnego?
- Nie jestem pewny, chyba dostał piłką w oko. Jego wzrok został trochę osłabiony, to musiał od razu zostać zmieniony.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.