Brereton Diaz: Nie do mnie należała decyzja
Po odgwizdanym faulu na Bruno Guimaraesie, piłkę miał Schär i mimo przerwanej gry, Brereton Diaz wpadł w plecy Szwajcara. Obrońca Srok zdenerwowany zderzył się czołem z Chilijczykiem, który padł na murawę, a sędzia wyrzucił Schära z boiska.
Alan Shearer nazwał zachowanie piłkarza Świętych jako żenujące, Graeme Sounness stwierdził, że to Brereton Diaz powinien dostać czerwoną kartkę za oszukiwanie. Z kolei Russell Martin, trener Southamptonu, uważa, że piłkarze Newcastle w tej sytuacji zachowaliby się tak samo.
Brereton Diaz nie zamierza się jednak przejmować opiniami innych ludzi, niż trener i koledzy z drużyny i podkreśla, że to nie on podjął decyzję o czerwonej kartce dla Schära.
W rozmowie z Daily Mail, 25-letni napastnik powiedział: - Według mnie to wynikało z adrenaliny. W meczu poczułem kontakt, więc upadłem i to tyle.
- Jeżeli to nie była czerwona kartka, to powinien wkroczyć VAR i przekazać, że czerwona kartka się nie należała, jednak jeśli o mnie chodzi, to poczułem kontakt i tyle.
- Taki jest futbol. Nie zaglądam na Twittera i inne portale, ale tak się dzieje, jeśli chodzi o piłkę. To jest jej nieodłączna część. Ludzie mają swoje opinie. Jedynie opinie, które mnie obchodzą, to są opinie drużyny i menedżera.
- Widziałem to kilka razy na powtórkach. Trudno stwierdzić, prawda? Obecnie trudno ocenić, czy należała się za to czerwona kartka. Jednak nie do mnie należała decyzja.
- Poczułem kontakt, upadłem, a sędzia i VAR muszą to ocenić. Uznali, że należała się czerwona kartka, więc pokazali czerwoną kartkę. Ja po prostu staram się grać w piłkę. Ostatecznie u mnie wszystko w porządku. Jest jak jest.
Czerwona kartka dla Schära i trzymeczowe zawieszenie to była jedyna strata dla Srok w tym spotkaniu, bo ostatecznie udało się wygrać ze Świętymi, pomimo godziny gry w osłabieniu.
Komentarze | 3
Czarek 8thD napisał:11.09.24, 11:20Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.