Burn: Na koniec sezonu zawsze jestem smutny
Newcastle United przygotowuje się do pracowitego lata, żeby odpowiednio wzmocnić drużynę, a 32-letni obrońca ma nadzieję, że to się uda i Sroki będą miały więcej szczęścia z urazami.
Burn powiedział dla Chronicle: - Na koniec sezonu zawsze jestem smutny, ponieważ wiem, że to jest ostatni raz, kiedy zagrałem z tą określoną grupą piłkarzy. Wiesz, że ktoś przyjdzie, a ktoś odejdzie, dlatego zawsze jestem trochę smutny.
- Fajnie będzie mieć teraz przerwę i mamy nadzieję, że wzmocnimy kadrę. Gdybyśmy w tym sezonie mieli wszystkich zdrowych, tak jak na inaugurację, gdy pokonaliśmy Aston Villę 5:1, to mogłoby być zupełnie inaczej. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie szczęście nam dopisze.
Na zakończenie sezonu Sroki poleciały do Australii, gdzie rozegrały dwa sparingi, a po wygranych rzutach karnych z Tottenhamem Burn pobiegł świętować zwycięstwo razem z Markiem Gillespiem, który obronił jeden strzał w konkursie jedenastek.
Obrońca Srok dodaje: - To było trochę dla śmiechu, ale też trochę z serca. Mark Gillespie jest tutaj od długiego czasu i jest bardzo ważną częścią naszej drużyny. Ludzie nie mają okazji tego zobaczyć w weekendy. Chodziło więc tylko o okazanie mu uznania.
- Myślę, że mamy grupę, która trzyma się razem i ta sytuacja to pokazuje. To prawdopodobnie najlepszy skład, z jakim kiedykolwiek grałem, dzięki tej jedności.
- Polecieliśmy aż do Australii i pokonaliśmy razem dziesiątki tysięcy mil, ale nadal chcieliśmy robić rzeczy w grupie. To naprawdę świadectwo tej grupy i tego, co ona uosabia.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.