Howe: Mam bardzo pozytywne nastawienie przed następnym sezonem
Eddie, świetny sposób na zakończenie sezonu.
- Też tak uważam. Był to kolejny mecz pełen wydarzeń. Braliśmy udział w wielu meczach z wysokim wynikiem. Pierwsza połowa była znakomita w naszym wykonaniu, niesamowite wykonanie, wspaniały futbol. Druga połowa była trudna. Kiedy tylko padł gol dla rywali, to impet natychmiast poszedł w drugą stronę. Jednak chłopcy dowieźli zwycięstwo do końca i jestem zachwycony.
W tym sezonie zdobyliście ponad 100 bramek, co to mówi o twojej drużynie? Wiem, że mówiłeś o defensywie, ale jeśli chodzi o atak, to spore osiągniecie.
- Atakujesz, ale gole możesz zdobywać tylko wtedy, gdy działa cała drużyna. Obrońcy mogą być krytykowani w mediach za tracenie bramek, ale ja tak na to nie patrzę. Zdobywamy gole, bo mamy obrońców dobrych przy piłce, kreatywnych pomocników i bardzo dobrych napastników. Tak zdobywamy gole. Kiedy się bronimy, to trzeba dobrej ochrony z samego przodu. Cała drużyna musi działać dobrze, a w tym sezonie my nie działaliśmy wystarczająco dobrze w obronie, co kosztowało nas kilka miejsc w ligowej tabeli.
Powoli zaczęliście, ale jak spostrzegasz późniejszą inicjatywę?
- Sytuacja z VARem zabiła naszą grę na początku. To stworzyło trochę strachu. Rywal był na sporym spalonym i nie wiem jak sędzia liniowy tego nie dostrzegł. To podbudowało publiczność, ale gol został anulowany. Przetrwaliśmy początkową nawałnicę, a pierwszy gol zmienił mecz. Harvey zdobył gola głową, a potem graliśmy świetnie.
Harvey zdobył gola głową przy dalszym słupku, Jacob Murphy też trafił do siatki. Czy to coś, czego wymagasz od swoich skrzydłowych i pracujecie nad tym?
- Moim zdaniem skrzydłowi się świetnie spisali w tym sezonie. Harvey miał swój wpływ, zawsze stwarza zagrożenie pod bramką kiedy tylko grał. Nie mieliśmy go wystarczająco często ze względu na kontuzje, ale spisał się bardzo dobrze, podobnie jak Jacob. Trudno znaleźć piłkarzy, którzy w tym sezonie nie grali dobrze. Oczywiście chcieliśmy być lepsi i zakończyć sezon na wyższym miejscu, chcieliśmy więcej, ale piłkarze, których mamy, dali z siebie tak dużo. Nie potrafię ich wystarczająco pochwalić. Szczególnie w grudniu, kiedy mieliśmy poważne braki w kadrze, tak naprawdę mieliśmy 11 piłkarzy, z których układaliśmy drużynę. Byli znakomici w tym okresie. Potrzebowaliśmy pomocy, każdy piłkarz musiał dać z siebie wszystko i tak było.
Mówiąc o kontuzjach, jak bliski gry był Anthony Gordon?
- Anthony nie miał jeszcze prześwietlenia kostki. Jest kontuzjowany i nie sądzę, żeby to było zbyt poważne, ale wystarczyło, żeby dzisiaj go zabrakło.
Musicie teraz poczekać, żeby się przekonać, czy 7. miejsce wystarczy do gry w Europie, ale jak wielkim to jest osiągnięciem biorąc pod uwagę okoliczności?
- Kiedy spojrzysz na poziom Premier League, to nie będzie łatwo. Walczymy w bardzo trudnej lidze. Mamy kilku wspaniałych piłkarzy, jest miejsce do rozwoju drużyny. Chociaż zajęliśmy niższe miejsce, niż sezon wcześniej, to jakość naszej gry się podniosła. Nie jestem w ogóle zasmucony, mam bardzo pozytywne nastawienie przed następnym sezonem. To może być kolejny wspaniały sezon. Cieszyłem się każdym momentem tego sezonu, nowym wyzwaniem, ale chciałbym, żeby wszystkie korzyści z trudnych momentów były widoczne w przyszłym sezonie.
Przed kolejnym sezonem zagracie jeszcze dwa mecze w Australii. Mówiliśmy o tym wcześniej, ale jak wielkie to jest wydarzenie dla ciebie i piłkarzy?
- Myślę, że pojedziemy tam w dobrych nastrojach. Ten wynik nam w tym pomoże. Czeka nas długi lot, nie czekam na to zbyt chętnie, ale jedziemy tam zagrać dwa mecze i reprezentować klub we właściwy sposób. To dla nas nowe doświadczenie, nowy kraj, to ekscytujące.
Później, jeśli nie już, zaczynają się przygotowania do kolejnego sezonu.
- Ta praca ciągle trwa, zawsze planujesz i budujesz, szukasz sposobów na usprawnienia. To się już zaczęło, tak naprawdę zaczęliśmy w styczniu czy lutym, kiedy patrzysz na to, co się może wydarzyć. Staramy się mieć kilka chwil na przemyślenia, na cieszenie się innym środowiskiem w lecie, a potem wrócić i ciężko pracować.
Kończycie sezon zwycięstwem świętowanym z przyjezdnymi kibicami. Jak dobrzy oni byli dla was nie tylko w tym meczu, ale w całym sezonie?
- Byli niesamowici. Kibice chodzący na mecze byli dla nas byli znakomici. Nie było takiego momentu, gdzie można było wątpić w ich wsparcie dla nas czy w jedność, zawsze nas wspierali. Było wiele bardzo trudnych momentów, bardzo łatwo mogło to pójść w inną stronę. Jednak to jest nasz oznaka i siła, że nie doszło do podziału, w każdym momencie trzymaliśmy się razem. Staraliśmy się im dać dobrą rozrywkę, bardzo dobrą wartość za ich czas. Wielkie podziękowania ode mnie dla wszystkich, którzy nas wspierali w tym sezonie, czy to był tylko jeden mecz, u siebie czy na wyjeździe, cenimy każdego, kto przychodzi na nasze mecze.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.