Howe: Sami sobie zrobiliśmy krzywdę
Jaka jest twoja ogólna ocena tego meczu?
- Nie wiem nawet od czego zacząć. Było wiele dobrego, zacznę od pozytywnych rzeczy. Mecz zaczęliśmy dobrze, byliśmy płynni przy posiadaniu piłki, graliśmy dobrze w kilku strefach w obu połowach, ale może zabrakło produktu końcowego. Bramki, które straciliśmy, nie były wystarczająco dobre. To dla nas bardzo frustrujące, ponieważ nasza gra była dobra, a stracone gole były wyrwane z kontekstu naszej gry. Jednak do tego doszło, taka jest rzeczywistość i jesteśmy bardzo rozczarowani tym, jak do tego doszło.
Oba wasze gole były fantastyczne, przez co stracone gole jeszcze bardziej rozczarowują.
- Zawsze są dwa punkty widzenia. Chelsea będzie twierdziła, że to dobrze wypracowane gole, a z kolei my uważamy, że sami sobie zrobiliśmy krzywdę. Przy pierwszym golu słabo się broniliśmy, przy drugim byliśmy źle ustawieni, a trzeci gol był z kontry, z czym powinniśmy byli sobie lepiej poradzić. Tracimy trzy gole na wyjeździe i to nie jest wystarczająco dobre.
Anthony Gordon musiał opuścić boisko w pierwszej połowie. Jak potężny to był cios dla drużyny i dla niego samego?
- To potężny cios dla niego i dla nas. Był dla nas bardzo dobry w tym sezonie, bardzo regularny, zarówno pod względem dostępności, jak i postawy. To wielki cios, że go straciliśmy, kiedy wyglądał groźnie w tym meczu. Nie mogę na razie wiele powiedzieć o tej kontuzji, jeszcze tego nie wiemy, ale na pewno nie wygląda to dobrze, skoro musiał zejść.
Również Dan Burn musiał zejść.
- Wydaje się, że z Danem wszystko dobrze, ale pewności nie mam.
Zabrakło Harveya Barnesa. Jaka jest jego sytuacja?
- Powodem jego nieobecności jest kontuzja mięśnia uda, jakiej doznał w meczu z Wolves po wejściu na boisko, więc to kolejny spory cios dla nas w tym tygodniu. Mieliśmy bardzo trudny tydzień, Jacob Murphy nie trenował. Znowu musieliśmy łatać dziury, jednak piłkarze dali z siebie wszystko, do końca staraliśmy się wrócić do gry, ale to dla nas kolejna lekcja.
Gol Alexandra Isaka był wyjątkowej urody. Czy to była oznaka piłkarza, który ponownie zaczyna ufać swojemu ciału?
- Mamy nadzieję. Zaliczył dzisiaj dobre minuty, naszym zdaniem jest gotowy grać pełne 90 minut. Wyglądał dobrze, wspaniale wykończył akcję, niesamowicie wykorzystał swoje naturalne umiejętności. Mógł mieć więcej okazji, gdybyśmy lepiej dogrywali mu piłki. Jednak on może być zadowolony ze swojego gola.
Wspominałeś o dobrych momentach, drużyna walczyła do samego końca i czy to jest coś, co muszą przenieść na mecz z Manchesterem City?
- Musimy zabrać wszystkie dobre rzeczy, które tu robiliśmy, ale musimy też przyjrzeć się temu, co robiliśmy źle, wyciągnąć z tego lekcje i stać się lepszą drużyną. W tym roku przeszliśmy przez tak wiele i mam nadzieję, że te wszystkie doświadczenia będą dla nas bezcenne w dłuższej perspektywie. Ten sezon nie jest taki, jak poprzedni. Nie jesteśmy tak regularni, mierzyliśmy się z wieloma problemami. Piłkarze walczą dalej i to musimy przenieść na mecz z Manchesterem City, ponieważ wiemy, jak ważne dla nas to będzie spotkanie.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.